
Jak co roku jedna z ostatnich kwietniowych niedziel zamyka poznański festiwal showcasowy Spring Break. To już nasza trzecia wizyta na tym wydarzeniu z ramienia Wspieramy Legalne Kupowanie Muzyki. Po raz kolejny festiwal utrzymał wysoki poziom i pozytywnie nas zaskoczył, nawet kilkakrotnie. Jesteście ciekawi jak było i co najbardziej nam się podobało? No to czytajcie!
CZWARTEK
LEONIDEN
Festiwal Spring Break otworzył nam zespół Leoniden. Jest to grupka Panów z naszych sąsiednich Niemiec. Mieliśmy wobec nich dość spore oczekiwania, a oni totalnie je spełnili, a nawet przebili! Oprócz świetnego występu muzycznego, Panowie utrzymywali stały kontakt z publicznością, wchodzili w tłum, a także dawali poczucie, że scena W Starym Kinie jest ich domem. Korzystali z wszelkich jej udogodnień, np. z wiszącej nad ich głowami rury, która momentami była statywem na mikrofon lub perkusją. Mamy nadzieję, że Leoniden jeszcze do nas wrócą!
THE COOL QUEST
Zmieniając troszkę klimat muzyczny, następne w kolejce było The Cool Quest, czyli grupa grająca muzykę w klimacie nowoczesnego hip hopu. Pomimo energicznego brzemienia, był to bardzo intymny koncert. Wokalista chętnie integrował się z publicznością i zachęcał do tańca. Dużym plusem grupy jest to, że bez większego starania się wnieśli dużo entuzjazmu i w te 30 minut naprawdę rozkręcili imprezę! Ta czasówka zdecydowanie nie pozwoliła zespołowi pokazać się w pełnej okazałości, ale na pewno dała poznać ich potencjał, który jest ogromny.
WALKING ON CARS
Jednym z najbardziej wyczekiwanych przez nas koncertów, był występ Walking On Cars. Muzycznie zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni, zespół brzmi znacznie lepiej na żywo niż na nagraniach studyjnych. Dodatkowo było widać, że w Polsce mają już sporą grupkę fanów. Brakowało nam zdecydowanie kontaktu z publicznością, którego w sumie nie było. Oczywiście artysta jest od tego, by występować, niekoniecznie rozmawiać na scenie więc jest to kwestia indywidualna i rozumiemy, że koncepcja Walking On Cars jest taka, a nie inna.
LOR
Bardzo chcieliśmy dotrwać do tego koncertu pomimo późnej godziny i udało nam się zrealizować ten cel, nie padając jeszcze z nóg. Lor to zespół, który wychodzi poza pewne schematy. Pomimo totalnego braku komercyjności w swojej muzyce, grupa skupia na sobie coraz to większą uwagę. W dość dużej Tamie zgromadziło się całkiem sporo osób zaciekawionych tym właśnie zespołem. Znaleźliśmy się w tym zaintrygowanym gronie. Na scenie pojawiły się nie tylko cztery dziewczyny z zespołu, ale także czteroosobowy chórek składający z płci żeńskiej i męskiej. Od pierwszych dźwięków odpłynęliśmy do innej krainy. Niesamowite kompozycje, teksty, delikatny głos wokalistki to miód dla uszu i wierzymy, że poruszy każdego. Jesteśmy bardzo ciekawi, w jakim kierunku rozwinie się kariera dziewczyn, ale wróżymy im najlepsze. Przeczytajcie naszą recenzję debiutanckiego albumu Lor.
PIĄTEK
PANEL: ARTYSTA I WYTWÓRNIA
WSPÓŁPRACA CZY KONFLIKT?
Piątek rozpoczęliśmy od panelu z założycielem wytwórni Jazz Boy. Pojawiliśmy się na tym spotkaniu, ponieważ temat wydaje się być dla nas bardzo istotny. Odpowiadając na pytanie – tak, artysta potrzebuje wytwórni, ale niekoniecznie wtedy gdy stawia swoje pierwsze kroki, lecz wtedy gdy jego kariera nabiera rozpędu. Tak się składa, że Jazz Boy jest wytwórnią kompleksową, więc oprócz dystrybucji płyt zapewniają management oraz organizację koncertów. Ta forma współpracy brzmi naprawdę dobrze dla artysty, który powoli przestaje mieć czas na to, by zajmować się wszystkim samodzielnie. Na dodatek jedna firma pełniąca wiele funkcji brzmi lepiej niż pomoc osób z różnych kręgów. Zgadzacie się z nami?
AGATA KARCZEWSKA
Już od pojawienia się Agaty Karczewskiej w nowej edycji Idol Polska bardzo mocno jej kibicowaliśmy. Gdy tylko artystka została ujawniona w line-upie Spring Breaka, trafiła na naszą listę #mustsee. Jesteśmy pod wrażeniem niesamowitej wrażliwości, stworzenia przepięknego klimatu country i tego angielskiego! Agata wystąpiła w trzyosobowym składzie, gdzie zaprezentowała m.i.n utwory ze swojej nowej EP-ki. Zachęcamy do przeczytania naszego artykułu, w którym artystka opowiedziała nam o swoich ulubionych płytach.
AFROMENTAL
Po pięciu latach od wydania płyty “Mental House” oraz po dwóch latach od odejścia lidera zespołu – Łozo – zespół powrócił w odświeżonym składzie oraz z nową muzyką. Za sterami grupy teraz jest Tomson, który pełni funkcję wokalną. Podczas występu zespół zaprezentował materiał ze swojej nadchodzącej płyty “5”. To, co usłyszeliśmy było dla nas sporym zaskoczeniem i mamy tutaj na myśli totalną zmianę muzyczną. Panowie poszli w rockowy klimat, a w niektórych utworach pojawiło się nawet screamo! Wszystko jednak wypadło bardzo zgrabnie, widać, że kierunek w którym zmierza zespół jest taki, jaki chcą i mają z tego ogromny fun. Czekamy zatem na oficjalną premierę płyty i mamy nadzieję, że wersja studyjna nie zostanie pozbawiona tego pazura, którego doświadczyliśmy na żywo.
HOPE LESLIE
Młody polski zespół, z niesamowitą charyzmą oraz brzmieniem, które wybija się ponadto, co słyszymy na co dzień to zdecydowanie Hope Leslie. Jeśli jeszcze o nich nie słyszeliście, to jest to dobry moment, by nadrobić zaległości. Wróżymy grupie, że zrobią sporo zamieszania na polskim rynku muzycznym, bo to co mają do zaoferowania jest co najmniej nieprzeciętne. Podczas występu tego zespołu klub pękał w szwach, a co najważniejsze, publiczność została aż do ostatniej piosenki. Czyżby szykował nam się debiut roku? Trzymamy kciuki!
AREK KŁUSOWSKI
O Arku mówi się jako o debiutancie, bo całkiem niedawno wydał swoją pierwszą długogrającą płytę “Po Tamtej Stronie”, ale tak naprawdę wcale nim nie jest. Jego piosenki już słyszeliśmy, ale w wykonaniu takich osób jak Ewa Farna (Ulubiona Rzecz) czy Sound’n’Grace (Sens). Tym razem wokalista postanowił pokazać swoją twarz i osobiście zaprezentować swoją twórczość. Ujawniać swój talent zaczął w programach typu talent show, a teraz może pochwalić się własnymi koncertami i rosnącym gronem fanów. Jego poznański występ cieszył się sporym zainteresowaniem, co przełożyło się na sporą radość artysty. Arek nie ma sobie nic do zarzucenia, ponieważ przez całe 30 minut był niczym wulkan pozytywnej energii. Ciekawa stylizacja dopełniła świetny występ muzyczny. Ten mały przedsmak tego kim jest Arek Kłusowski pokazał nam, że jeszcze wiele przed nami. Solowa trasa artysty może być czymś naprawdę ciekawym! Poczytaj o ulubionych płytach Arka.
SOBOTA
PANEL: FACING THE AMERICAN DREAM
(WITH MATTHEW COVEY)
Sobotę rozpoczęliśmy panelem na temat amerykańskiego rynku muzycznego, o którym opowiedział nam Matthew Covey. Jak się okazuje, wszystko co tam się dzieje nie jest usłane różami, a debiutujące w Stanach Zjednoczonych zespoły mają naprawdę ciężko. Szacunkiem i dobrym zarobkiem cieszą się dopiero artyści z odpowiednim stażem. Natomiast młodzi muzycy z Europy będą mieć spory problem ze zrobieniem kariery za oceanem, ponieważ USA ma tak naprawdę wszystko i otrzymanie wizy nie jest kluczem do sukcesu, lecz trzeba być totalnie wyjątkowym, by coś tam osiągnąć.
SPOTKANIE: DAWID PODSIADŁO I MACIEK WOĆ
Po poprzednim panelu zostaliśmy na spotkaniu z obecnie najbardziej wpływowym muzykiem na polskiej scenie muzycznej, czyli z Dawidem Podsiadło i jego menadżerem Maćkiem Woć. Panowie wyjaśnili nam jaką rolę pełni artysta, a jaką osoba, która zarządza jego czasem oraz planami. Oprócz tego pojawiło się mnóstwo anegdotek na temat tego, jak unikać kiepskich współprac czy konfliktów. Dawid szczerze opowiedział także o początkach swojej kariery oraz o machinie, która sprawiła, że jest teraz tu gdzie jest, a nie gdzie indziej. Spotkanie zostało zakończone dość tajemniczym akcentem, którym był komunikat: “Śledźcie nasze media społecznościowe około 17 i zostańcie na mieście!“. Zostaliśmy.
TAJEMNICZY KONCERT DAWIDA PODSIADŁO
Fani Dawida Podsiadło otrzymali niesamowitą niespodziankę, jaką był tajemniczy, darmowy mini koncert Dawida przed Centrum Kultury Zamek. Artysta zaśpiewał kilka swoich najbardziej kojarzonych utworów dla naprawdę niewielkiej gromadki osób, która dzielnie śledziła Instagrama Dawida. To było naprawdę ciekawe doświadczenie i niesamowicie pozytywny gest ze strony artysty.
THOM ARTWAY
Ostatnie już pozytywne zaskoczenie tego dnia festiwalu to występ Thoma Artwaya, który przyjechał do nas prosto z Czech. Pierwsze skojarzenie: Ed Sheeran. Wygląd, gitara i podobny styl muzyczny niesamowicie przypominał nam tego właśnie brytyjskiego wokalistę. Thom to jednak zdecydowanie ktoś inny, z oryginalnym wpadającym w ucho brzmieniem.
Sprawdźcie naszą wyróżnioną relację “Spring Break’19” na Instagramie, gdzie oprócz zdjęć znajdziecie również filmiki z powyżej wymienionych koncertów i nie tylko.