Trzeci raz z rzędu wybraliśmy się na Juwenalia Poznań, lecz po raz pierwszy jako oficjalny patronat medialny tego wydarzenia. Z każdego takiego eventu staramy się wyciągać te pozytywne aspekty, ale w tym roku jest ich aż tyle, że możemy śmiało powiedzieć tylko o jednej negatywnej rzeczy jaka nas spotkała, a była nią pogoda. Pomijając niską temperaturę, na którą nikt z nas nie miał wpływu, były to najlepsze Juwenalia na jakich byliśmy do tej pory.
Uczestnicząc w różnego rodzaju wydarzeniach muzycznych, bez problemu da się zauważyć, że coś powinno być zrobione lepiej, a zabrakło chęci lub po prostu doświadczenia. Tym razem byliśmy pod wrażeniem, jak dobrze było wszystko zorganizowane. Zaczynając chociażby od takich rzeczy, jak lepiej rozdzielone strefy, osobne wejście dla mediów, wprowadzenie biletowanego wejścia dla studentów od godz. 20:00 to zaledwie garstka pozytywów, które zauważyliśmy. Nie było ścisku, było kulturalnie, po prostu przyjemnie.
Co do line-upu tegorocznych Juwenaliów Poznań 2019, to jak co roku, każdy znalazł coś dla siebie. W czwartek na scenie pojawił się m.in. Paluch, piątkowy wieczór rozgrzał zespół Clock Machine oraz Bovska, a w sobotę wystąpiła wisienka na torcie całego wydarzenia, czyli grupa Bajm wraz z Beatą Kozidrak.
Pomimo, że objęliśmy patronat nad płytą „Kęsy” Bovskiej, to wciąż nie było nam po drodze, by wybrać się na jej koncert promujący to właśnie wydawnictwo. Nie mogliśmy więc przegapić takiej okazji i pominąć ten występ. Jeśli ktoś był naprawdę głodny tego koncertu to jego apetyt na pewno został zaspokojony. Bovska to wulkan energii, niezwykle charyzmatyczna osoba, która dba nie tylko o dobry występ pod względem muzycznym, ale także wizerunkowym. Nie ukrywamy, że ciężko było oderwać wzrok od tej pięknej kreacji! Artystka nie boi się kontaktu z publicznością, co udowodniła wielokrotnie tego wieczoru. Gdyby nie określona czasówka występu, to byłby dopiero początek rozkręcającej się imprezy.
Po Bovskiej na scenę wkroczyło Clock Machine, czyli grupa, którą znamy i lubimy. Dzięki współpracy z Wydawnictwem Agora, mieliśmy przyjemność usłyszeć zespół w Klubie u Bazyla w ramach promocji albumu „Prognozy”. Jednoznacznie stwierdziliśmy, że występ na tak otwartej przestrzeni nie do końca pozwolił usłyszeć dokładnie każdy instrument, przez co utwory, które sądzimy, że dobrze znamy, wybrzmiały dość jałowo. To zdecydowanie nie jest wina zespołu, a miejsca koncertu, dlatego jeśli byliście na miejscu i macie niedosyt to zachęcamy wybrać się na jeden z przystanków z klubowej trasy Clock Machine.
W sobotę naszą przygodę z tegorocznymi Juwenaliami Poznań 2019 zamknął występ Bajm i Beaty Kozidrak. Ta legendarna już grupa jest jak wino, które staje się coraz lepsze wraz z upływem lat. Bajm i Beata Kozidrak zabrali publiczność w nostalgiczną podróż, podczas której wykonali swoje najbardziej kojarzone oraz najstarsze utwory. Cudownie było patrzeć na radosne twarze członków zespołu, jak i na euforię publiczności. To był piękny występ, który swoją drogą zrodził w nas taką myśl – jacy artyści, mający teraz około 25 lat, będą tak samo szanowani i uwielbiani za kilka dekad? Czy tworzy się jeszcze taką muzykę, która nie zostanie zapomniana?
W tym miejscu chcielibyśmy podziękować organizatorom za te Juwenalia, które wypadły na piątkę z plusem! Oby więcej eventów tak dobrze przebiegało. Do następnego!