LIVER to debiutujący zespół, który powstał tak naprawdę na początku 2020 roku. Ich pierwsze dziecko to mieszanka klasycznego rocka z domieszką bluesa, country, funky i wiele innych gatunków. W listopadzie ukazała się ich pierwsza płyta “#1” i to właśnie na jej temat mieliśmy przyjemność porozmawiać z grupą muzyczną LIVER.
Właśnie wydaliście swój debiutancki album „#1”, jakie obecnie towarzyszą Wam emocje?
Radość, ekscytacja i frustracja związana z zamknięciem koncertów. Fajnie by było wreszcie zacząć grać z publicznością.
Jaką historie chcieliście przekazać za pomocą tego albumu?
Teksty na płycie są bardzo osobiste. Szymon opisuje w nich własne doświadczenia. Są teksty o rozstaniu (Someone), tęsknocie (Miss You), a nawet bólu związanego ze śmiercią bliskiej osoby (Brainwasher). Opisuje w nich to co go cieszy, czy boli. Dla niego jest to swego rodzaju odreagowaniem.
A z którego utworu jesteście najbardziej dumni?
Myślę, że utworem który spodobał się wszystkim był ” Someone”. Dlatego zdecydowaliśmy, że jest to piosenka idealna na singiel. Nie myliliśmy się, spotkaliśmy się z fantastycznym odbiorem. Każdy z słuchaczy wybrałby pewnie inny ulubiony kawałek, ale „Someone” zawsze było na pierwszym lub drugim miejscu.
Album „#1” to Wasz debiut – trafiliście akurat na naprawdę ciężki rok – jak sobie radzicie z tą sytuacją? W jaki sposób próbujecie złapać kontakt ze słuchaczami?
Przede wszystkim skupiamy się na mediach społecznościowych. Mieliśmy też przyjemność zagrać dwa koncerty w rodzinnym Frysztaku. Jeden online, drugi przy bardzo ograniczonej publiczności. W kalendarzu mamy kolejny koncert online realizowany w Sędziszowie Małopolskim. Staramy się wykorzystać każdą okazję do zagrania. Jest to bardzo ciężki rok dla muzyków i firm koncertowych (dźwiękowcy itd.). Mamy nadzieję, że przyszły rok przyniesie o wiele więcej pozytywnych rzeczy niż obecny.
Kup album “#1” ze sprawdzonego źródła
Otwarcie wsparliście #StrajkKobiet – czy uważacie, że muzycy powinni angażować się w tematy polityczne?
Od lat było to nierozerwalne. Muzycy opisują otaczający świat, lub to czego w nim brakuje. Jeżeli chodzi o #StrajkKobiet to wspieramy protestujące kobiety. Każdy powinien decydować o swoim życiu, zdrowiu i ciele. Przerażające jest to, że na protestach pojawia się tyle agresji ze strony policji. Nie zawsze jest ona uzasadniona. Stróż prawa powinien pilnować porządku, a nie prowokować np. nieuzasadnionym używaniem gazu, czy bić ludzi którzy protestują. Z mojej perspektywy wygląda to na przekroczenie uprawnień i skrajnie nieprofesjonalne zachowanie.
Często wspominacie, że ważna jest dla Was autentyczność i że to właśnie tym przyciągnie się słuchacza. Czy Wasza muzyka to dokładnie to, co Wam w duszy gra?
Zgadza się. Gramy o tym co leży nam na wątrobie. Teksty są bardzo osobiste. Kochamy analogowe brzmienia. Gramy muzykę szczerą, bez zbędnych komplikacji. Taką jaką lubilibyśmy słuchać. Dla nas najważniejsze jest to aby całość zespołu brzmiała dobrze, bez indywidualnych wirtuozerii. Oczywiście czasami się pojawiają, głównie na żywo, ale to wynika z danej chwili.
Nawiązując do naszego portalu, naszym głównym celem jest promowanie legalnego kupowania muzyki. W jaki sposób według Was słuchacze powinni wspierać swojego idola?
Właśnie poprzez kupowanie płyt i chodzenie na koncerty. Wydanie płyty, organizowanie tras koncertowych czy zakup niezbędnego sprzętu pochłania ogromne ilości gotówki. Jeżeli muzyka spodoba się słuchaczowi to fajnie jak zakupi płytę, koszulkę, czy przyjdzie na koncert. To jest naprawdę bardzo duże wsparcie, bez którego muzycy nie mogliby istnieć.
Czasy są trudne, nie każdy może pozwolić sobie na dodatkowe wydatki, ale zawsze można słuchać artysty w różnych serwisach internetowych, subskrybować, dać „lajka” czy udostępnić post. To też jest ogromne wsparcie dla każdego muzyka.
Czy kupowanie płyt jest według Was istotnym elementem w branży muzycznej?
My jako fani muzyki uwielbiamy kupować płyty. Myślimy, że takich osób jest wiele. Lubimy uczucie zakupu nowej płyty ulubionego artysty, wyciągnięcie książeczki i wnikliwy odsłuch na dobrym sprzęcie.
A jakie są Wasze ulubione płyty wszech czasów?
Kings of Leon – Come Around Sundown, Jimi Hendrix – Axis Bold As Love, Pink Floyd – The Dark Side of The Moon, Led Zeppelin – IV, Sheryl Crow – Sheryl Crow, Red Hot Chili Peppers – Stadium Arcadium, Tracy Chapman – Tracy Chapman, John Frusciante – The Empyrean, Queen – A Night at the Opera, Arctic Monkeys – AM, Nirvana – Nevermind, John Mayer – Continuum, Miles Davis – Kind of Blue, Tutu, The Rolling Stones – Sticky Fingers. Lista wykonawców których lubimy jest naprawdę bardzo długa i zróżnicowana.
Ostatnie już pytanie – streaming, płyta CD, kaseta, czy winyl?
Na co dzień streaming, ze względu na wygodę. A na wieczory z muzyką zdecydowanie CD, a jeszcze lepiej winyl.