Czuję się, jakbym zaledwie wczoraj pisała recenzję albumu „Godzilla”, którą możecie przeczytać tutaj, a już dzisiaj będę opowiadała o nowym wydawnictwie dokładnie tego samego zespołu, a mianowicie – The Veronicas. Tak, dobrze czytacie. Po 7-letniej przerwie i wielu komplikacjach, o których już nie będę po raz drugi pisać, bo zostały one wymienione w poprzednim artykule, bliźniaczki postawiły na… podwójny powrót. Podwójny, bo z dwoma długogrającymi płytami, z czego każda składa się z 12 piosenek, powstałych na przestrzeni ostatniej dekady.
Album “Human” miał być tą bardziej wrażliwą i prywatną stroną sióstr Origliasso. Czy udało im się dostarczyć to, co obiecywały? Osobiście spodziewałam się wydawnictwa przepełnionego balladami podobnymi do “You Ruin Me”, natomiast to określenie nie jest tutaj trafione. Słowami “osobisty album” siostry miały raczej na myśli bardziej prywatne teksty, natomiast nie dotyka to warstwy muzycznej.
W tym błędzie na pewno utrzymuje nas otwierające album “Without You”, które właśnie jest chwytającą za serce balladą. Utwór był zapowiadany już w 2019 roku, kiedy to pierwotnie album miał się ukazać. Na Instagramie zespołu znajdziecie przejmujące nagranie powstałe na potrzeby utwory, w którym jedna z sióstr, tuż przy oceanie wyśpiewuje to, co leży jej na sercu.
Zakładam, że niewielu z Was zna historie związków bliźniaczek — i jest to całkowicie zrozumiałe — dlatego zdradzę Wam, że jestem pozytywnie zaskoczona, jak bardzo przemyślany został ten album, zaczynając nawet od kolejności utworów. Jeśli się wsłuchacie, to zauważycie, że są one ciągiem opowiadanej historii. Cała pierwsza część, zaczynając od wymienionego wyżej “Without You” aż do “Think Of Me” opisuje pewien etap w życiu Jessiki. Oczywiście to moje prywatne spostrzeżenia i może nie mam racji, ale wszystko na to wskazuje.
Drugie w kolejności “Lies” jest kwintesencją tego, z czym kojarzy mi się The Veronicas. Absolutnie szalony utwór, którego pewnie powstydziłby się niejeden artysta — bojąc się takich eksperymentów — natomiast siostry Origliasso weszły w to na całego, dodatkowo zapraszając do utworu gościa specjalnego — Muki.
“Movie Star” to jedna z tych pozycji, która jeśli nie zostanie singlem, to po prostu będzie utworem zmarnowanym. Niebywale delikatny głos Jess, przejmujący tekst, w połączeniu z bardzo kojącą muzyką to przepis na sukces. Dodatkowo doskonale w tym utworze komponują się ze sobą zaproszeni goście – Fr33sol & Lavva.
Na płycie nie zabrakło także “On Your Side”, które w 2016 roku stało się istnym hitem, a to za sprawą gościnnego występu Ruby Rose w teledysku. Smaczkiem tego wszystkiego jest to, że właśnie na planie tego klipu między aktorką i Jess obudziło się uczucie, które łączyło dziewczyny w 2008 roku, a były zmuszone przerwać przez toczącą się cichą homofobię w kręgu The Veronicas, o czym bliźniaczka odważyła się opowiedzieć dopiero niedawno.
“Out of Time” to utwór, na który mocno czekałam, ponieważ gościem w nim jest Wrabel m.in. tworzący muzykę z P!nk, która także zabrała go w swoją światową trasę. W tej piosence warto być wytrwałym, ponieważ z każdą sekundą staje się ona coraz lepsza — emocje są dawkowane aż do totalnej eksplozji, którą serwuje nam m.in. Jessica swoim zadziornym wokalem.
Sporą sympatią cieszy się także “Jealous”, w którym tym razem możemy bardziej usłyszeć Lisę i to właśnie od tego momentu zaczyna się część drugiej bliźniaczki. Uwielbiam siostry za to, że mają one totalnie inny wokal — Jess śpiewa wysoko i potrafi zaskoczyć swoim screamo, natomiast Lisa chętniej przygarnia dolne partie i lubi prezentować swoją chrypkę.
Warto wspomnieć także o “Biting My Tongue”, które pierwotnie miało nazywać się “Die Without You”. Utwór został napisany przez Lisę w trakcie trwania rocznej rozłąki między nią a siostrą, i jest on opowieścią o trudnej relacji między bliźniaczkami, wbrew pozorom nie chodzi tutaj o historię miłosną.
Ciekawą propozycją jest także klubowe “Goodbye”, które wielokrotnie zostało porównane do twórczości Duy Lipy. W tym utworze Panie z The Veronicas zapraszają swoich fanów do tańca i wspólnej zabawy!
Zwieńczeniem wydawnictwa jest “Human”, którego fragment Jessica napisała całkiem niedawno i tym sposobem powstał cały utwór. Pomimo że oryginał był dość spokojny, to siostry postanowiły mu nadać trochę życia. Jest on idealnym zakończeniem, zważając na to, jak wiele fake newsów pojawia się na temat sióstr. Bliźniaczki — zwłaszcza w rodzinnej Australii — są notorycznie na piedestale i muszą się rozliczać z każdego słowa, ale często zapominamy o tym, że muzyk to przede wszystkim człowiek, tak, jak każdy z nas.
Jestem ciekawa, kiedy i czy w ogóle kolejny album The Veronicas się pojawi. “Godzila” i “Human” to tak naprawdę zwieńczenie ostatniej dekady w karierze zespołu i tylko garstka z tych utworów to nowe kompozycje. Lisa, w ostatnim z wywiadów zdradziła, że te wydawnictwa można potraktować jako zamknięcie pewnego rozdziału, ale że mimo wszystko ma ona z siostrą jeszcze wiele do zrobienia w branży muzycznej. Trzymam więc kciuki za plany bliźniaczek i mam nadzieję, że nowa muzyka ukaże się wcześniej niż za 7 lat — pomimo że jest to już pewien zwyczaj The Veronicas.
Moje ulubione utwory z płyty:
Without You, Lies, Movie Star, LA
Najmniej lubiane utwory:
Jealous, Goodbye