NewsroomRecenzje

Recenzja: The Veronicas – “Godzilla”

fot. Materiały Prasowe

fot. Materiały Prasowe

Ostatnia dekada była zdecydowanie dość burzliwym okresem dla The Veronicas. Gdy w 2014 roku ukazał się album bliźniaczek zatytułowany po prostu nazwą zespołu, fani odetchnęli. Nie wiadomo było, czy na pewno doczekają się następcy wydanego w 2007 roku “Hook Me Up”, ponieważ The Veronicas toczyło batalię sądową z Warner Music, które jak same siostry twierdziły, nie chciało wydać ich muzyki. Zajęło im aż 7 lat dojście do porozumienia, następnie podpisanie nowego kontraktu z Sony Music i finalnie wydanie długo wyczekiwanego albumu. Dziś powinniśmy rozmawiać o albumie “Godzilla”, ale żebyście zrozumieli całą kwintesencję tej płyty, musicie wiedzieć, jak wyglądała cała jej droga aż do momentu wypuszczenia w świat.

“Godzilla” to utwór promujący album The Veronicas o tym samym tytule.

Poprzednie wydawnictwo “The Veronicas” składało się tak naprawdę ze świeżo nagranych piosenek, a te, które powstawały w czasie batalii z Warner Music przepadły. Lisa i Jess nie wiedziały, czy kiedykolwiek odzyskają do nich prawa. Po podpisaniu kontraktu z Sony Music duet obiecał, że tak długiej przerwy w wydawaniu muzyki już nie będzie… a jednak była. Jeśli dobrze sobie wszystko obliczyliście, to domyślacie się, że za albumem “Godzilla” czekaliśmy dokładnie tyle samo, czyli ponownie 7 lat. Uspokajam jednak, że tutaj wytwórnia nie miała żadnego wpływu na tak długi czas realizacji produkcji. Tym razem to wszystko nastąpiło ze strony sióstr, ale niekoniecznie z ich winy.

Album, który właśnie otrzymaliśmy, był zapowiadany już pięć lat temu i pierwszym singlem go promującym był utwór “In My Blood”. Nikt jednak nie przypuszczał, co nastąpi tuż za moment. W momencie, gdy siostry w tym samym roku wydały kolejny singiel “On Your Side” – z występującą  we wspomnianym teledysku byłą partnerką jednej z bliźniaczek Ruby Rose – nastąpił pewien zwrot akcji, w postaci zejścia się ze sobą obu z Pań: Jessici Origliasso z Ruby Rose. Wszystko brzmi świetnie, bo czym innym może być miłość, prawda? Niestety związek doprowadził do poróżnienia w zespole, przez co Lisa i Jess zerwały ze sobą wszelki kontakt i tym samym The Veronicas przez rok było w zawieszeniu. 

“In My Blood” to singiel promujący album “Godzilla”

Siostrom udało się dojść do porozumienia, a owocem powrotu do współpracy jest utwór “Think Of Me”, który promuje ich drugi zaplanowany na ten miesiąc krążek “Human”. Tak, dobrze czytacie, jeszcze w tym miesiącu otrzymamy drugi album z rąk The Veronicas. Jak do tego doszło? Już tłumaczę.

Jeśli jeszcze nadążacie za tym ogromem informacji, to pewnie załapaliście, że muzyka zespołu nagrywana w trakcie batalii z Warner Music przepadła. Rzeczywiście tak było, aż do premiery albumu “Godzilla”. Ta płyta to tak naprawdę nic innego, jak zapowiadane w 2015 roku wydawnictwo “Lost Songs”, które miało skupiać niewydane do tej pory utwory The Veronicas. Siostry wzięły sprawy w swoje ręce i postanowiły wydać je właśnie teraz, dodając kilka nagranych w ostatnich latach utworów. 

Tytułowa, otwierająca album “Godzilla”, to utwór nagrany z Tobym Gadem, który był odpowiedzialny za drugi w karierze zespołu krążek “Hook Me Up”, następne w kolejce “Kaleidoscope” i “In It To Win It” również powstały z tym producentem. Drugi utwór z płyty jest wszystkim tym, o czym zawsze marzyły bliźniaczki. Siostry nie ukrywają swojego zachwytu nieistniejącym już zespołem t.A.T.u – swoją drogą “All About Us” to właśnie utwór sióstr Origliasso, który oddały t.A.T.u – i to właśnie ten klimat bije z tego utworu.

“Kaleidoscope” to utwór pochodzący z albumu “Godzilla”

“In It To Win It” to utwór, który najmniej lubię na tym albumie. Odbieram go jako oderwanego od całej reszty i nie do końca rozumiem, jaka historia kryje się za tą pozycją. Uważam, że na tej płycie nie ma zapychaczy, oprócz tej jednej piosenki, którą regularnie przełączam. 

Następnie pojawia się kultowe już “In My Blood”, czyli utwór, który w 2016 roku dał nam nadzieję na nowy album. Uważam, że jest to jeden z najlepiej dopracowanych singli w karierze The Veronicas. Każdy dźwięk, czy też słowo nie jest tam przypadkowe i jest to kawałek, który mógłby stać się kwintesencją tego, kim są i co tworzą siostry Origliasso.

“High Score” i “Stealing Cars” to utwory spokojne i niebywale przyjemne. Pokazują one jednocześnie The Veronicas od całkowicie innej strony. Zazwyczaj bliźniaczki nie stawiały na aż tak wiele melancholijnych pozycji, ale tym albumem pokazały, że są gotowe na zmianę.

“Supernatural Girl” to mój absolutny faworyt z kilku powodów. Oczywiście pierwszym z nich jest to, że jest to bardzo dobra kompozycja, ale ciężko nie patrzeć na nią przez pryzmat doświadczeń życiowych Jessici i tego, jak wiele przeszła, by być w tym miejscu gdzie jest teraz, czyli – by otwarcie śpiewać o swoich uczuciach do osoby tej samej płci. Zgaduję, że nie każdy z Was wie, ale jakiś czas temu bliźniaczka przyznała, że przy podpisywaniu swojego pierwszego kontraktu, wytwórnia zabroniła jej uczynić jakiegokolwiek “coming outu”. Aż do 2016 roku Jess umawiała się oficjalnie z facetami, następnie wyznała, że jest lesbijką.

“Supernatural Girl” to utwór pochodzący z albumu “Godzilla”

Utwór “101” to jedno z najpiękniejszych wyznań miłosnych, jakie możecie usłyszeć. Ci najbardziej wierni fani The Veronicas słyszeli tę piosenkę kilka lat temu, gdy nastąpił wyciek niewydanych piosenek. Utwór dodany na płytę został od tamtego momentu delikatnie doszlifowany.

“Catch Fire” to kolejne spełnione marzenie The Veronicas. Lisa nigdy nie kryła, że jest ogromną fanką Lany Del Rey. Odpalając ten utwór, możemy przenieść się właśnie do świata jej idolki, a to wszystko za sprawą współpracy z producentem Danielem Heathem, który stworzył takie hity, jak “Blue Jeans”, czy “Summertime Sadness”, a teraz spod jego ręki wyszło klimatyczne “Catch Fire”.

A teraz o utworze, na który najbardziej czekałam. The Veronicas totalnie mi zaimponowały, gdy kilka lat temu poinformowały, że wchodzą do studia z Travisem Barkerem (Blink 182). Byłam pewna, że nie może powstać z tego nic złego, a wręcz przeciwnie. Martwiło mnie tylko to, czy aby na pewno kiedykolwiek usłyszymy owoc tej współpracy – sami rozumiecie dlaczego – ale udało się! Siostry nagrały z Travisem co najmniej dwa utwory i jeden z nich –  “Silent” – znalazł swoje miejsce na “Godzilli”. Pewnie nie zaskoczę Was, jeśli napiszę, że jest to mój totalny faworyt. Z perspektywy muzycznej cieszę się, że w końcu The Veronicas oficjalnie w swojej dyskografii posiada rockowy kawałek, w duecie z tak kultowym artystą. Patrząc na historię tego utworu, cieszę się, że Jessica w końcu mogła opowiedzieć głośno o tym, co kryło się za związkiem z Ruby Rose, bo to właśnie o tym jest ta kompozycja – opowiada o wszystkim, co chcielibyśmy usłyszeć, albo inaczej – co dobrze byłoby wiedzieć, jednak domyślam się, że nikt z nas nie życzyłby bliźniaczce tego, przez co musiała przejść. 

“Silent” to utwór powstały w Travisem Barkerem, który pochodzi z albumu “Godzilla”

Następną, przedostatnią pozycją jest “The Only High”, które również przeszło pewne turbulencje. Tuż po wydanym w 2016 roku “On Your Side” bliźniaczki zaczęły promować “The Only High”, ba, nawet pojechały nagrać teledysk do Anglii. Klip do tej pory się nie ukazał – ale w sekrecie zdradzę Wam, że ujęcia, które powstały w trakcie produkcji, zostały wykorzystane w ramach teledysku do “Biting My Tongue -, a promocja singla skończyła się na kilku występach w australijskiej telewizji. Następnie siostry straciły ze sobą kontakt, a utwór został schowany do szuflady. Na szczęście wyjęto go stamtąd i teraz mamy okazję posłuchać tej pięknej ballady na ich nowym albumie.

Album zamyka “Sugar Daddy”, czyli utwór, na który wszyscy fani The Veronicas czekali. Bliźniaczki swego czasu nagrywały wideoblogi prezentując to, co dzieje się w studio. Owocem tych materiałów była możliwość usłyszenia fragmentów właśnie tego utworu. Fani oszaleli. Pytań o “Sugar Daddy” nie było końca. Następnie utwór w ramach wycieku niewydanych piosenek trafił do sieci, co zaspokoiło pewną ciekawość i niedosyt po kilkusekundowych fragmentach. Mimo wszystko, siostry również doceniły potencjał tego utworu i postanowiły umieścić go na “Godzilli” i tym samym akcentem zakończyć swój nowy krążek.

Wideo przedstawia kulisy powstania utworu “Sugar Daddy” z albumu “Godzilla”

Wydawnictwo “Godzilla”, siostry opisują jako swoje alter ego. Nie jest to album spójny, jeśli tego oczekujecie, ale jest on tak bardzo osobisty, jak tylko to możliwe. Jeżeli emocjonalna więź z danym artystą jest dla Was ważna, to polecam wsłuchać się w ten album i przejść z Lisą i Jess przez każdą opowiadaną historię. Dziewczyny nigdy nie zawodzą, ja absolutnie się nie gniewam za te wszystkie przerwy w wydawaniu muzyki. Oprócz rozstania, które tutaj wzięłam na tapetę, w ich życiu prywatnym również wiele się dzieje: choroba mamy, ciąża pozamaciczna Lisy i wiele, wiele więcej. Jednak nie jest to miejsce na to, by opowiadać o tym wszystkim. Pamiętajcie, że tuż za rogiem czai się premiera “Human”, które jest promowane singlami: “On Your Side”, “Think Of Me”, “Biting My Tongue” i “Life Of The Party”. Ten album będzie skupiał utwory bardziej teraźniejsze, nagrywanie w ciągu ostatnich lat, a nie ostatniej dekady, czy nawet dawniej. Jesteście ciekawi, co w takim razie słychać u The Veronicas aktualnie? Ja bardzo. Wyczekujcie “Human” na streamingach 25 czerwca.

Jesteś ciekaw, co dzieje się u The Veronicas na co dzień?

Polub The Veronicas Poland na Facebooku

Zaobserwuj The Veronicas Poland na Twitterze

Zaobserwuj The Veronicas Poland na Instagramie