NewsroomRecenzje

Królowa powróciła! Recenzja: Doda ,,Aquaria”

Fot. Materiał Prasowe

Zacznę od tego, że czekałam na ten moment jedenaście lat. Przez cały ten czas byłam przekonana, że będzie warto… i było! 21 października swoją premierę miała ,,Aquaria”, kolejna solowa płyta Dody. Na tą chwilę fani piosenkarki czekali ponad dekadę i z komentarzy zamieszczanych w internecie można wywnioskować, że nie zawiedli się.

W 2011 roku Doda wydała swój drugi solowy krążek ,,7 pokus głównych”. Od tamtego momentu ukazały się jeszcze dwie płyty wokalistki.  ,,Choni” nagrana po reaktywacji zespołu Virgin w 2016 roku oraz ,,Dorota” nagrana z orkiestrą w 2019. Jednak to właśnie ,,Aquaria” jest pierwszą płytą od 2011 roku z całkowicie nowym materiałem!

Nowy krążek królowej to aż 19 utworów, w tym 7 bonus tracków , wśród których znalazły się nie wydane wcześniej w wersji fizycznej single: ,,Riotka”, „High Life” i ,,Nie pytaj mnie”. Na płycie znajdziemy utwory w języku polskim jak i angielskim, utrzymane głownie w tanecznej, klubowej stylistyce, bo jak sama wokalistka mówi po ciężkim okresie w swoim życiu teraz chce w końcu bawić się i tańczyć do swoich piosenek

Krążek otwiera singlowe „Fake Love”. To bardzo zaskakujący utwór głównie ze względu na to, że z pozoru nagrany jest w języku angielskim,  jednak z biegiem czasu słuchając piosenki odkryjemy, że druga zwrotka w całości zaśpiewana jest w języku polskim! To niecodzienny zabieg, który jest oryginalnym urozmaiceniem całego utworu. Pierwszy singiel promujący płytę, czyli „Don’t Wanna Hide” to druga pozycja na krążku. Ten wakacyjny, taneczny numer stał się przebojem lata RMF FM i Polsatu na festiwalu w Kielcach w 2021 roku.

Ciekawą propozycją jest kolejny utwór, czyli „Girls To Buy” nagrany w duecie z Marią Sadowską. Piosenka ta promowała film „Dziewczyny z Dubaju”, którego Doda była producentką kreatywną. Jest to jedyny utwór, w którym możemy usłyszeć rapującą artystkę i to pewnie zaskoczy nie jedną osobę słuchającą tej płyty. „Bez Ciebie Chcę Żyć Wiecznie” i „Melodia ta” to mocno taneczne, klubowe piosenki. Pozornie wydają się lekkie i przyjemne, jeśli jednak wsłuchamy się w tekst to okaże się, że nic nie jest takim jakim się wydaje. Pod przykrywka tanecznej muzyki kryją się bardzo przejmujące teksty,  mówiące o tym przez jak trudna sytuację wokalistka musiała przejść w ostatnim czasie. Po dwóch polskich utworach powracamy na chwilę znowu do języka angielskiego. „No Rush” i „Do It Like I Want It” to piosenki żywcem wyciągnięte z klubowych parkietów. Jestem przekonana, że staną się hitem na nie jednej imprezie czy domówce.

Po dużej ilości tanecznych rytmów przychodzi czas, żeby trochę zwolnić. „Pewnie już wiesz” to  mój ulubiony utwór z całej płyty. Piękna ballada wyśpiewana przy delikatnych  dźwiękach pianina poruszyła mnie do głębi.  „Pewnie już wiesz, przeszłam przez piekło. W oczach brak łez, ale coś pękło” to poruszający tekst, który rozdziera serce. Osobiście myślę, że ten utwór tak w 100% zrozumieją tylko osoby, które dobrze wiedzą przez co Doda przechodziła w ostatnim czasie i znają jej historię. Bardzo doceniam fakt, że na płycie artystka postanowiła się tak bardzo przed nami otworzyć.

Kolejny numer to „Drinking” w którym pomimo tanecznej otoczki ja wyczuwam jakiś tajemniczy, mroczny klimat co w moim odczuciu jest bardzo intrygujące. „Tylko Ty I Ja” to druga przepiękna ballada. Tym razem już nie pianinowa, a bardziej elektroniczna, ale o równie przejmującym, smutnym tekście. To właśnie w balladach z tej płyty możemy usłyszeć ogromne możliwości głosu wokalistki, które dzięki  bardziej oszczędnej warstwie muzycznej może nam zaprezentować. Jedenasta pozycja na krążku to „Wodospady”, czyli piosenka z czołówki reality show Dody „12 kroków do miłości”. Muszę przyznać, że to utwór na który czekałam najbardziej, bo po usłyszeniu jego fragmentu w programie od pierwszych dźwięków totalnie się zakochałam. Kiedy usłyszałam całość na płycie nie rozczarowałam się, wręcz przeciwnie – kocham ten utwór jeszcze bardziej.  Podstawową część płyty zamyka piosenka „Zatańczę z aniołami”, w której warto zwrócić uwagę na świetny tekst, który z pozoru może nie pasować do tanecznej oprawy, jeśli jednak wsłuchamy się w całość okazuje się, że to jedna z bardziej intrygujących pozycji z całej płyty.

Teraz przychodzi pora na bonusy, które w moim odczuciu są idealnym uzupełnieniem płyty. „Chcę Cię Coraz Więcej” to utwór, który od początku bardzo mnie zaintrygował. Słuchając go moją pierwszą myślą było to, że tekst jest napisany bardzo w stylu wokalisty i tekściarza Arka Kłusowskiego. Byłam bardzo zaskoczona kiedy po zakupie fizycznej wersji płyty zajrzałam do bookletu i okazało się, że miałam rację, autorem tekstu jest właśnie Arek. Utwór ten jest bardzo energiczny i zadziorny, czuję w nim dużą głębie zarówno w warstwie lirycznej jak i muzycznej. Kolejne bonusy to „My Melody”, „Waterfalls” i „Just You And I”, czyli angielskie odpowiedniki piosenek „Melodia ta” „Wodospady” oraz „Tylko Ty I Ja”, które w moim odczuciu w tej wersji językowej zyskują zupełnie inny wydźwięk i wymiar.

Ostatnie trzy bonusy to „Riotka”, „High Life” i „Nie Pytaj Mnie”, które są nostalgicznym powrotem do przeszłości dla wiernych fanów artystki. Wszystkie te trzy single miały zapowiadać płytę Dody, która jednak przez problemy z wytwórnią nigdy nie ujrzała światła dziennego, dlatego ja osobiście bardzo się cieszę, że te utwory znalazły w końcu swoje miejsce na fizycznym krążku.

To właśnie te trzy piosenki zamykają całe wydawnictwo. Jako wieloletnia fanka Dody nie ukrywam, że na żadną płytę nie czekałam tak bardzo jak na „Aquarie” byłam pewna, że się nie rozczaruję i tak właśnie się stało! Uważam, że ten krążek to dziewiętnaście bardzo przemyślanych, szczerych i dopracowanych utworów, które w połączeniu z historią wokalistki tworzą niezwykłą całość. Dla mnie najważniejszą role grają tutaj bezkompromisowe i bardzo poruszające teksty. Muzyka klubowa raczej kojarzy się z lekką i radosną warstwą liryczną. W przypadku „Aquarii” jest zupełnie inaczej. Smutne, poruszające teksty mieszają się z klubową muzyką i to jest coś totalnie wyjątkowego! Ciężko wybrać mi jeden utwór, który uważam za najlepszy. Dla mnie każdy jest majstersztykiem i uwielbiam tę płytę w całości. Warto wspomnieć również o fizycznym wydaniu albumu, który jest bardzo spójnym i ciekawym konceptem nawiązującym do utworów i teledysków z płyty. Ale o tym musicie już przekonać się sami kupując krążek. Królowa powróciła w wielkim stylu co bardzo mnie cieszy. Niech era „Aquarii” trwa jak najdłużej!