Tegoroczny festiwal Spring Break dobiegł końca… w tym przypadku idealnie sprawdzają się słowa: To co piękne, szybko się kończy. Wydarzenie urzekło mnie totalnie swoją formułą. Wszystko odbyło się bez przysłowiowej spiny, na scenie artyści czuli się jak ryba w wodzie, a kameralność wielu miejsc dodała temu wszystkiemu odrobinę magii. Najbardziej pożądane koncerty odbywały się w CK Zamek oraz na Placu Wolności. Oprócz dużej dawki muzyki, nasza ekipa wybrała się na dwie konferencje z takimi gośćmi jak Artur Rojek czy Julia Pietrucha. Spring Break to nie tylko nieustanne koncertowanie, jest to również możliwość poznania bliżej muzycznej branży, która dla wielu jest jedną wielką niewiadomą.
W sumie udało nam się zaliczyć 9 (prawie) pełnych koncertów. Spośród tych wszystkich tylko 5 zapadło nam głębiej w głowie. Tych artystów powinniście przesłuchać, a przy najbliższej okazji zobaczyć na żywo, bo rok 2017 zdecydowanie będzie należał do nich.
NEW PEOPLE
Nie ukrywam, że moja obecność na występie tego zespołu była sprowokowana osobą Alicji Boratyn, czyli ex-wokalistki zespołu Blog 27, jak się okazało, New People to naprawdę totalnie nowi ludzie z ciekawym brzmieniem i pomysłem na siebie. Zdecydowanie są ponad przeciętnością, nie jest to muzyka komercyjna i pewnie nie każdemu się spodoba, ale myślę, że warto poświęcić im chwilę i dać szansę, bo może z tego powstać naprawdę fajne, kolorowe oraz oryginalne dziecko.
BRY
Ten irlandzki wokalista totalnie skradł moje serce swoją muzyką oraz osobowością. Wszyscy, którzy zdecydowali się na inny koncert w czasie występu Bry, powinni mocno żałować. Nie uwierzę, że ktokolwiek źle się bawił podczas tego show. Ja na moment zapomniałam ile mam lat i poczułam się jak szalona 13-latka na koncercie fajnego indie-rockowego zespołu z ostrym pazurem. Aż ciężko uwierzyć, że ten artysta wciąż walczy o to, by zaistnieć na scenie muzycznej dla szerszej publiczności. Koniecznie musicie przesłuchać jego debiutanckiego albumu zatytułowanego po prostu pseudonimem artysty. Zakochajcie się razem z nami!
LUCY ROSE
Wokalistka wypełniła klub Blue Note po brzegi. Najwierniejsi fani stanęli dzielnie pod sceną dość szybko i dzięki temu mieli okazję swobodnie porozmawiać z artystką podczas jej próby. Po wejściu na deski klubu Blue Note, na twarzy artystki pojawiło się szczere zaskoczenie ilością osób, ponieważ – jak sama powiedziała – myślała, że w Polsce nikt jej nie zna. Ten występ urzekł mnie tym, że Lucy bardzo dużo rozmawiała z publicznością i ja osobiście poczułam się jak na koncercie dobrej kumpeli, którą znam od lat. Oczywiście muzycznie wokalistka spisała się w 100%, myślę, że niekoniecznie zaskakując, a raczej zadowalając wszystkich spokojną barwą głosu oraz ciepłą osobowością.
Julia Wieniewa
Artystka pokazała nam coś świeżego na polskiej scenie muzycznej. Nowoczesne dźwięki, totalny luz oraz ciekawą barwę głosu. Trzeba również przyznać, że dość sprawnie zarażała pozytywną energią, która biła od niej na kilometr. Był to debiutancki występ młodej aktorki znanej z serialu Rodzinka.pl, która dopiero stawia swoje pierwsze kroki w przemyśle muzycznym. Materiał, który wciąż tworzy, zapowiada się bardzo przyjemnie dla ucha, zdecydowanie komercyjne i myślę, że publika pokocha te dźwięki bardzo szybko. Osobiście czekam na płytę oraz klip do singla Oddycham.
Tola
Wisienka na torcie… bo inaczej nie da się nazwać tego występu. Nowy materiał od ex-wokalistki Blog 27 był czymś bardzo wyczekiwanym z mojej strony. Artystka na scenie zaprezentowała się w bardzo tajemniczym klimacie, z jednej strony pokazując, że chodzi jej tylko o sprzedanie muzyki, a nie własnej osoby w beznadziejnym bądź sztucznie wykreowanym show. Skromna Tola, spokojne utwory oraz jakiś sekret, który w sobie skrywa – takimi słowami można opisać jej występ. Myśląc o tym głębiej – to zaszczyt, że jest taką osobą po tym, jak wiele osiągnęła. Mam nadzieję, że ten powrót oznacza nową płytę oraz mnóstwo koncertów po Polsce, bo gdzieś w głębi tego krótkiego występu został niedosyt, który szybko trzeba zaspokoić. Tola, czekamy!
Spring Break to wydarzenie, na którym musisz być albo przegapisz najbardziej interesujące debiuty oraz premiery obecnego roku. Poznasz tam artystów, o których będziesz pamiętał przez najbliższe lata. Zobaczysz muzyków, którzy powracają na scenę po kilku dobrych latach. Usłyszysz premierowo materiał, który nie był grany nigdzie indziej. Jeśli jesteś fanatykiem muzycznym to Spring Break powinien znaleźć się na liście Twoich obowiązkowych festiwali. Zakochałam się w kameralności jaką oferuje to wydarzenie. Małe kluby, otwarci artyści i dużo muzyki. Mam nadzieję, że zobaczymy się za rok!