Michał Szpak to jeden z najbardziej charakterystycznych polskich wokalistów młodego pokolenia. Artysta, specjalnie dla naszych czytelników, odpowiedział na kilka pytań dotyczących swojej pracy.

Jakie momenty w Twojej pracy sprawiają Ci najwięcej satysfakcji?

Przede wszystkim momenty, w których wychodzę do ludzi i widzę, że Ci ludzie przychodzą na mój koncert. To jest chyba najfajniejszy moment. Ale również  świadomość, że są odbiorcy naszej muzyki. To jest właśnie dla nas spełnieniem.

Zauważyłeś taki moment, kiedy tych odbiorców zaczęło robić się więcej?

Myślę, że to jest zawsze zauważalny moment w życiu artysty, kiedy widzi progres swojej kariery i jej odbioru, bo tak na prawdę jedno równa się zawsze drugie. Każdy czyn, którego się podejmuję, począwszy od udziału w X Factor, udziałów w festiwalach w Polsce i nie tylko, ma wpływ na to, że moja popularność wzrasta, a co za tym idzie, zmienia się ilość odbiorców.

W związku z tym, że Twoja muzyka jest coraz bardziej popularna, musiałeś kiedykolwiek podejmować kroki prawne, by ją chronić?

Ona od samego początku jest chroniona pod takim kątem, żeby nigdy nie została wykorzystana w zły sposób.

Zdarza Ci się stawać w obronie swojej wrażliwości scenicznej, na przykład przed ludźmi z branży?

W moim przypadku jest tak, że zawsze muszę walczyć o swoje, z racji tego, że wyłamuję się nieco ze standardów polskiego postrzegania artysty. W związku z tym ja zawsze chronię swojej wrażliwość i używam jej tyle, ile potrzebuję.

Z jakich źródeł najchętniej słuchasz muzyki?

Źródła są różne, począwszy od Spotify, a najchętniej słucham jej na nośnikach CD, albo na winylach.

Wywiad przeprowadził: Bartek Grześkowiak

Kliknij tutaj i kup album Byle być sobą z legalnego źródła