WLKM.pl w rozmowie z Jacobem Lively (Low Island): “Bardzo łatwo jest się poddać negatywnym myślom”

Fot. Materiały Prasowe
Po wielu latach pracy nad nadchodzącym albumem, zespół Low Island już w 16 kwietnia dostarczy na rynek muzyczny swój pełnoprawny debiut, którym będzie krążek “If You Could Have It All Again”. Porozmawialiśmy z Jacobem Lively, członkiem grupy, na temat całego procesu powstawania tego materiału, a także wypytaliśmy o jego podejście do kwestii słuchania oraz nabywania muzyki z legalnych źródeł.
Gdy słuchałam Waszego nowego albumu “If You Could Have It All Again” to chodziła mi po głowie taka myśl: niemożliwe, że oni dopiero debiutują!! Ten krążek jest naprawdę dojrzały i czuć, że doskonale wiecie, co robicie. Skąd to się wzięło?
Jacob Lively: Bardzo miło, że tak mówisz, dzięki! Myślę, że ten album brzmi w ten sposób, ponieważ pracowaliśmy nad nim bardzo długo – eksperymentowaliśmy z niektórymi utworami z płyty od około 3 lat i w końcu udało nam się osiągnąć to, czego oczekiwaliśmy. Oprócz tego, nasza czwórka zna się ze sobą całe swoje dorosłe życie – graliśmy w różnych zespołach, uczyliśmy się swoich instrumentów, odkrywaliśmy muzykę, to wszystko miało już wcześniej miejsce.
Wasza muzyka jest bardzo głęboka i zdecydowanie wpływa na emocje. Bardzo łatwo jest się zatracić w utworach z tej płyty – nie każdy muzyk potrafi aż tak dotrzeć do słuchacza. Jaka historia kryje się za tą płytą?
Myślę, że fundamentem tego wszystkiego jest pisanie muzyki o czymś, do czego ludzie mogą się odnieść. Ta płyta jest głównie o tych momentach, kiedy wątpisz w siebie – co przeżywa niemal każda osoba przekraczająca swój dwudziesty rok życia. Pojawiają się wtedy takie pytania, jak: Czy dobrze wybrałem swoją drogę zawodową? Czy jestem szczęśliwy? Czy dokonałem niewłaściwych wyborów? Bardzo łatwo jest się poddać tym wszystkim negatywnym myślom, ale ważne jest, żeby zdać sobie sprawę z tego, że są one czymś naturalnym. Jeśli słuchacz zauważa swoje własne przeżycia w utworach, to w bardzo prosty sposób można dotrzeć do głęboko skrywanych przez niego emocji.
Czy potrafisz wskazać swoją ulubioną piosenkę z nadchodzącego albumu, która jednocześnie definiuje to, czym jest “If You Could Have It All Again”?
Osobiście moim ulubionym utworem jest ostatnia pozycja na płycie, czyli “What The Hell (are you gonna do now?)”. To moment wyciszenia, który nadchodzi po dość intensywnych utworach. Dla mnie ta piosenka idealnie określa tematykę albumu, którą jest zaakceptowanie i uwalnianie młodzieńczego niepokoju, który przepływa przez wiele piosenek.
Przez pandemię, która jest wprost tragiczna dla wielu muzyków, postanowiliście założyć swoją własną wytwórnię: Emotional Interference. Czy planujecie dać szansę także innych artystom, by tworzyli pod Waszymi skrzydłami?
Zdecydowanie chcielibyśmy to zrobić w przyszłości! Na ten moment jest to dla nas całkowicie świeża sprawa, a nasz album “If You Could Have It All Again” będzie pierwszym wydawnictwem Emotional Interference, więc na ten moment uczymy się tej formy pracy. Jednak liczymy na to, że w przyszłości będziemy na tyle dobrzy, by zaprosić do współpracy także innych artystów!
Czy niezależność dla Was jako artystów jest ważna?
Aktualnie wszyscy muzycy przeżywają dość ciężki czas, pandemia uniemożliwia koncerty, a oprócz tego jest naprawdę ciężko, by zarobić wystarczająco dużo pieniędzy, by przeżyć w aktualnej sytuacji ekonomicznej. Artyści muszą kontrolować swoją przyszłość tak mocno, jak to tylko możliwe. Czuliśmy, że nie będzie lepszego momentu, by wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczęliśmy więc być swoim własnym managementem i ruszyliśmy z Emotional Interference. Na ten moment nie oglądamy się za siebie!
“Artyści muszą kontrolować swoją przyszłość tak mocno, jak to tylko możliwe.”
Jako WLKM promujemy nabywanie muzyki w postaci fizycznej, ale także zachęcamy, by słuchać jej na legalnych streamingach, stąd też moje pytanie – czy uważasz, że kupowanie płyt, winyli bądź też kaset, daje rzeczywiste wsparcie artystom?
Zdecydowanie tak! To pomaga artyście w najbardziej bezpośredni sposób, zwłaszcza wschodzącym lub niezależnym artystom. Patrząc z naszej perspektywy – my jesteśmy zależni od sprzedaży naszego merchandise czy płyt – zarówno podczas koncertów, jak i na naszej oficjalnej stronie Internetowej. To napędza nasze istnienie, nie usłyszałem jeszcze od żadnego artysty, by było inaczej.
Jak jeszcze fan może Cię wesprzeć? Co daje Wam największego kopa do tego, by dalej tworzyć muzykę?
Chodzić na koncerty! Dużą częścią każdego albumu jest to, w jaki sposób zostanie odebrany na żywo, więc nie możemy się doczekać, aż rozpoczniemy tę przygodę – oczywiście jak już będzie to możliwe! Oprócz chodzenia na koncerty, kupowania merchu i płyt, to w tym wszystkim chodzi głównie o słuchanie muzyki i odkrywanie danego albumu. I oczywiście o czerpanie radości z tego doświadczenia!
Kup album “If You Could Have It All Again” w przedsprzedaży
Czy potrafisz wybrać swój ulubiony album wszech czasów?
Proste! “In Rainbows” zespołu Radiohead.
W jaki sposób najchętniej słuchasz muzyki: na winylu, płycie CD, kasecie, czy platformie streamingowej?
Podczas lockdownu w końcu udało mi się kupić odtwarzacz CD i rozpocząć kolekcję płyt, która szybko się rozrasta! Dzisiejszego poranka przyszedł do mnie krążek Scotta Walkera “1” i Talking Heads’ “Remain In The Light”. Moje konto bankowe cierpi, ale ja jestem zadowolony!
Czy jest coś, co chciałbyś przekazać swoim polskim fanom?
Mam nadzieję, że zobaczymy się na koncercie!