NewsroomRelacje

RELACJA: LETNIE BRZMIENIA POZNAŃ

Fot. Materiały Redakcyjne

W dniach 1-2 września 2023 roku Poznań przeniósł się w świat dźwięków i emocji, kiedy to festiwal Santander Letnie Brzmienia zakończył swoje tegoroczne tournée. To dwie wyjątkowe noce, które wypełniły miasto nie tylko muzyką, ale także niepowtarzalną atmosferą festiwalu!

Dla mnie festiwal rozpoczął się koncertem WaluśKraksaKryzys, bo niestety nie zdążyłam tego dnia na trzy pierwsze koncerty. Cieszę się jednak, że dotarłam na występ tego artysty, bo do tego czasu słyszałam o nim wiele dobrych opinii. No i się nie zawiodłam! Muzyk ma w sobie tyle energii scenicznej, że bez problemu spływa ona na słuchaczy i mimo, że nie jest to do końca typ muzyki, której słucham na co dzień, to było to ciekawe i miłe doświadczenie.

Bracia Kacperczyk to duet, którego dawno nie widziałam i wręcz nie mogłam doczekać się ich występu z utworami z nowej płyty Pokolenie Końca Świata. Chociaż ciężko określić w jakim gatunku muzycznym poruszają się artyści, to kocham, że publiczność na ich koncercie była typowo hip-hopowa. Chociaż nie często bywam na koncertach rapowych, to właśnie tam jest najlepsza publiczność, bo wszyscy znają teksty i bez wahania je śpiewają. Tak było i tym razem.

Nie mam jednak wątpliwości na kogo tego dnia pierwsze rzędy przy dużej scenie czekały najmocniej. The Dumplings. Chociaż zespół po swojej przerwie zagrał już kilka koncertów, to dla części fanów był to pewnie pierwszy po kilku latach. Chociaż już od długiego czasu jestem zakochana w brzmieniach zespołu i przede wszystkim w głosie Justyny Święs, to był to mój pierwszy koncert The Dumplings. Żałuję, że tak późno i jestem pewna, że gdy tylko pojawi się taka możliwość, to powtórzę to z wielką przyjemnością. Czułam, że ten występ zrobi na mnie wrażenie, ale nie spodziewałam się, że aż takie. Zdecydowanie był to mój ulubiony występ pierwszego dnia festiwalu.

Ostatnim artystą tego dnia był Mrozu, który porwał do zabawy festiwalowiczów. Nie będę ukrywać, że nie przepadam za muzyką artysty i jego sceniczną energią. Jednak chyba nikt nie ma jej tak dużo jak Mrozu! Świetnie poradził sobie z porwaniem tłumu do zabawy i tańca! Artysta ma na swoim koncie tyle hitów, że chyba nie było osoby, która nie znała chociaż jednego z nich.

Drugi dzień, nowe emocje i jeszcze lepszy line-up? Moim zdaniem tak. Chociaż pierwszy dzień zapewnił dawkę wspaniałych wrażeń, to kolejny dzień zapowiadał się jeszcze lepiej!

No bo czy można rozpocząć dzień pełen muzyki lepiej niż występem Darii ze Śląska? Dla mnie był to koncert, którego nie mogłam się doczekać bardzo długo, bo każda styczność z głosem artystki na żywo jest niesamowitym przeżyciem. Mimo że był to pierwszy koncert tego dnia, to pod sceną zgromadziło się sporo osób, które zdecydowanie poczuły energię Darii. Ten występ sprawił, że jeszcze bardziej czekam na klubową trasę artystki, która już tuż tuż!

Natalia Przybysz to żywioł, który porywa wszystkich! Wydaje mi się, że żadna artystka w Polsce nie ma w sobie tak wyzwalającego ducha, który z całą pewnością udzielił się też fanom pod sceną. Ciepły wiatr przestał być tylko piosenką i dotknął serca słuchaczy.

Kolejny koncert oglądałam co prawda z dosyć daleka, ale nie przeszkodziło to w jego odbiorze, bo Zalia wręcz roznosi scenę! Bezsensownie jak zawsze skradło moje serce najbardziej i oderwało mnie na chwilę od rzeczywistości.

Po chwili na dużej scenie pojawił się Krzysztof Zalewski i to nie sam, bo z Natalią i Pauliną Przybysz. Kocham koncerty muzyka, a do tej pory nie udało mi się zahaczyć o projekt Zalewski śpiewa Niemena. Tutaj nic nie mogło pójść nie tak. Głos Krzysia, energia sióstr Przybysz i utwory Niemena. Praktycznie nie było momentu, żebym nie miała ciarek zachwytu.

Artystka, która najbardziej uroczo na świecie mówi na scenie: “No dziękujemy bardzo”? Tak, Kasia Nosowska była kolejną artystką, która pojawiła się na scenie! Każdy jej występ jest zatrzymaniem się na chwilę w ciągłym pędzie i podróżą w głąb siebie. Udało się to nawet na festiwalu, gdzie warunki mogą wydawać się utrudnione, a jednak magia Nosowskiej niesie się wszędzie.

Vito Bambino to artysta, którego z każdym koncertem podziwiam coraz bardziej i bardziej. To ile dał z siebie na scenie, jaki kontakt utrzymywał z publicznością, no jest to coś przepięknego! A dodatkowo taniec Poznańska Pompa podczas piosenki Cyber PRL w końcu wydarzył się dokładnie tam, gdzie powinien.

W tym roku w każdym mieście, gdzie odbywał się festiwal Santander Letnie Brzmienia, na zakończenie miał miejsce projekt Babie Lato. W skład występujących artystek wchodziła Natalia Kukulska, Mery Spolsky, Bovska, Zalia i Margaret! Był to totalnie Girl Power koncert i idealne zakończenie tego muzycznego lata!

Festiwal Santander Letnie Brzmienia 2023 uświadomił mi, że lato już faktycznie minęło, bo dało się to odczuć przez chłodne wieczory. Nic jednak nie rozgrzewa tak dobrze, jak dobra muzyka! Teraz pozostaje cieszyć się wspomnieniami i czekać na kolejną edycję. Widzimy się za rok!