Fot. Materiały prasowe
Piotr Rubik, znany jako Rubens, już od wielu lat jest obecny w branży muzycznej. Przez wielu jest zapewne kojarzony z Darią Zawiałow, której zespół zasila jako gitarzysta od 2019 roku. Nie jest ona jednak jedyną artystką, z którą występował, można go było również usłyszeć w zeszłym roku na trasach Męskiego Grania, a przed laty także z grupą LemON. Przez lata zdążył zdobyć uznanie oraz wyrobić o sobie bardzo dobre zdanie jako gitarzysta i songwriter. Teraz przyszedł czas na nowy rozdział w muzycznej działalności Rubensa. 4 listopada ukazała się jego debiutancka płyta “Piosenki, których nikt nie chciał”.
Piosenki, których nikt nie chciał, a których tak naprawdę wszyscy bardzo wyczekiwali. Do tej pory Rubens działał jedynie jako muzyk, producent muzyczny, współtworzył z innymi artystami, ale nigdy nie dał się poznać jako wokalista. Jak sam przyznaje, 2,5 roku temu startował, nigdy wcześnie nie śpiewając. Kiedy wstrzymano wszelkie koncerty ze względu na pandemię, muzyk zaczął tworzyć piosenki na swój solowy projekt w domowym zaciszu, co było dla niego pewną formą ucieczki od chaosu związanego z pandemią. Jak sam przyznaje, odkrył przez ten czas, że może śpiewać do piosenek, które komponuje. “Odkryłem również to, że uwielbiam śpiewać – po prostu.” Tak artysta mówi o swoim debiutanckim albumie:
To zapis moich przemyśleń, przeżyć i obserwacji z ostatnich 2 lat. (…) Ta płyta to na maxa intymna opowieść hiperwrażliwego kolesia o drodze przez totalny mrok i chaos. (…) “Piosenki, których nikt nie chciał” to opowieść o mnie bez grama cenzury.
W kwietniu tego roku ukazała się EP-ka “Wynoszę się”, na której znalazło się 5 utworów. Jednym z nich był promujący płytę singiel Wszystko OK? Do momentu jego wydania nikt nie miał okazji usłyszeć wokalu Rubensa, nawet jego bliscy znajomi. Myślę, że zaskoczył tym singlem wszystkich. Na teledysku, który wyreżyserowali Helena Ganjalyan i Bartosz Szpak, możemy zobaczyć muzyka targanego emocjami, bardzo stęsknionego i stroskanego. Oglądając go, można naprawdę wczuć się w tę osobę. Tak emocjonalnego utworu i teledysku do niego pewnie nikt się nie spodziewał. No i tego, że Rubens potrafi tak świetnie śpiewać. Warto wspomnieć, że singiel zdobył do tej pory prawie 5 milionów odsłuchań w serwisie Spotify, a teledysk ponad 4 mln odtworzeń na YouTubie. Wszystko OK? jest też jedną z najczęściej odtwarzanych piosenek w polskich stacjach radiowych 2022 roku. Moim zdaniem jest to jeden z top polskich utworów tego roku.
Drugim utworem promującym płytę, wydanym w lipcu tego roku, był singiel Jakoś trzymam się. Bardzo lubię tę piosenkę. Tekst nie jest długi, ale poruszający. “W sumie to nie jest źle, w sumie to jakoś trzymam się” ma coś w sobie. Utwór zaczyna się bardzo spokojnie przy dźwiękach gitary akustycznej i klawiszy, po czym wchodzą chórki i w refrenie nagle pojawia się gitara elektryczna i perkusja, nadając mu mocnego wyrazu. W teledysku pojawia się artysta wspinający się po ścianie kamienicy pośród wypadających z okna i spadających na niego ubrań, jak dla mnie jest to bardzo pomysłowy teledysk. Ostatnim singlem promującym wydawnictwo jest singiel Wystrzeliłem Tobą się, piękny utwór o miłości. Będę się powtarzać, wzrusza i porusza, jak każda piosenka na tym albumie. Płyta jest pełna różnych emocji i uczuć, jest w niej bardzo dużo szczerości, co zresztą muzyk sam przyznał. Chociaż myślę, że w tym wypadku lepszym określeniem byłby wokalista.
Tracklistę otwiera bardzo spokojny 7 grudnia 2020, ale niech Was to nie zwiedzie, gdyż płyta jest dużo bardziej różnorodna i można znaleźć na niej również mocniejsze brzmienia, zarówno gitarowe, jak i w postaci bębnów i perkusji. Rubens nie tylko sam napisał teksty piosenek, ale także sam skomponował i wyprodukował każdy utwór. Każda partia instrumentalna, gitary i basu oraz instrumentów klawiszowych, z wyjątkiem bębnów, została przez niego także samodzielnie nagrana. Za chórki, które możemy usłyszeć w utworach, też jest on odpowiedzialny. Oprócz gitary i bębnów pojawiają się elektroniczne brzmienia, jak choćby w To już ostatni raz. Dla mnie zaskoczeniem była barwa głosu wokalisty w Oczy zajdą mgłą i niesamowite chórki na końcu utworu. Album jest bardzo ciekawy nie tylko pod względem tekstowym, ale także muzycznym. Odnajdziemy tu naleciałości brzmień takich znanych zagranicznych artystów jak Tame Impala, Arctic Monkeys czy Radiohead. Słychać je wyraźnie w Zostań na zawsze, zamykającym “Piosenki, których nikt nie chciał”. Muzyka w tym utworze jest niesamowita, takich brzmień się tu zupełnie nie spodziewałam. Moja ulubiona piosenka z płyty.
Nie mam pojęcia czy polubicie piosenki z tej płyty… ale jedyne co mogę powiedzieć, to starałem się być na nich szczery do bólu. Być sobą w stu procentach. Mam nadzieję, że się udało.
Jest to niewątpliwie bardzo ciekawy debiut na polskiej scenie muzycznej. Mamy tu do czynienia nie z zupełnym “świeżakiem” w branży muzycznej, ale doświadczonym muzykiem stawiającym swoje pierwsze kroki jako wokalista. Warto śledzić dalsze działania Rubensa w jego solowej karierze, gdyż niewątpliwie jeszcze nas zaskoczy. A już na wiosnę wyruszy w swoją pierwszą trasę koncertową “Koncerty, których nikt nie chciał”. To na pewno będą koncerty, których wielu słuchaczy wyczekuje z niecierpliwością. I niewątpliwie będą świetne, o czym była okazja się przekonać podczas tegorocznych letnich festiwali.