Chciałoby się rzec – to “Niewiarygodne”, że Paweł Izdebski tak naprawdę stawia swoje pierwsze kroki jako solowy artysta. Wcześniej chował się troszkę w cieniu, a to w zespole Ralpha Kaminskiego, a to w Studiu Accantus. Z tak ogromnym talentem to najwyższa pora chwycić byka za rogi i stworzyć własny materiał, który z dumą można podpisać swoim imieniem i nazwiskiem. Muzyka Pawła brzmi bardzo intrygująco w wersji studyjnej – pierwszych utworów zapowiadających debiutancki album można posłuchać na Spotify oraz YouTube – lecz to, co usłyszeliśmy na żywo to czysta magia. “Niewiarygodny Tour” z małym poślizgiem, ale zaliczył Poznań i na długo zostanie w naszych myślach.
Trasa, z którą Paweł Izdebski wraz z zespołem wyruszył w Polskę, miała na celu przedstawienie jego twórczości oraz podgrzanie atmosfery tuż przed premierą solowego, debiutanckiego albumu “@strach”.
Po 19:00 z lekką nieśmiałością w oku, muzycy, a następnie sam artysta weszli na scenę. To, co od samego początku zyskało naszą sporą sympatię to bardzo dobry kontakt z publicznością. Gdy ta, również bardzo nieśmiało podchodziła bliżej sceny, Paweł Izdebski zachęcił ich do tego, by podeszli jak najbliżej i właśnie tak się stało.
Fani mieli okazję usłyszeć na żywo takie utwory jak m.in. : “Balon” z EP-ki “Książę Naiwności”, “No Cóż”, czy zapowiadające debiutancką płytę “Niewiarygodne”, “Laura” oraz “Szwy”. Kompozycje były przeplatane takimi coverami jak: “Nigdy Więcej Nie Tańcz Ze Mną”, “Chasing Cars” czy popularne intro z serialu “Przyjaciele”.
Podczas koncertu nie zabrakło żywych instrumentów, w tym bardzo klimatycznych skrzypiec, które nadawały utworom dodatkowego charakteru.
Lubimy koncerty, w których nie ma ściemy i tak właśnie czuliśmy się tamtego wieczoru, Paweł Izdebski to artysta niezwykle szczery, bezpośredni, który nie boi się rozmawiać o swoich uczuciach oraz tłumaczyć słuchaczom o czym jest dany utwór. Jest to bardzo dobry zabieg, który dzięki takiej zapowiedzi totalnie pozwala nam przenieść się w świat muzyka i opowiadanej historii.
Po bardzo gorącym bisie, zespół zszedł ze sceny nie zostawiając słuchaczy bez pożegnania, ponieważ krótko po, pojawili się jeszcze raz w klubie Pod Minogą, by spotkać się i porozmawiać z czekającymi fanami.
Zaprezentowane utwory, czy to z dawniejszej twórczości, czy z tej nadchodzącej, pokazały nam, że Paweł Izdebski to artysta przez duże “A”. Jest w nim niesamowicie dużo muzykalności, wrażliwości, pasji. Nagrania studyjne nie potrafią oddać tego, czym muzyk karmi słuchaczy na żywo. Album “@strach” to zdecydowanie jedna z naszych najbardziej wyczekiwanych premier przyszłego roku. Ach, co to będzie za płyta!
Kliknij tutaj i zamów album w przedsprzedaży.