NewsroomWywiady

Patryk Szczepanik w rozmowie z WLKM.pl:”Czułem się napięty nieustanną myślą, czy muzyka się spodoba, czy nie”

Fot. Popcorn Records

Fot. Popcorn Records

Swoje pierwsze kroki stawiał na YouTubie, gdzie szybko zyskał spore grono odbiorców. Dopiero po jakimś czasie zaczął się przełamywać i pokazywać, że jego serce jest blisko muzyki. Zaczęło się od wstawiania niewinnych coverów, a ostatecznie doszło do współpracy z wytwórnią Popcorn Records, spod skrzydeł, której wyszedł jego debiutancki album “Pierwsza”. Mowa o Patryku Szczepaniku, który w rozmowie z nami opowiedział nam o ścieżce swojej kariery.

Najpierw debiutancka płyta, teraz trasa koncertowa. Sporo się u Ciebie dzieje! Czy w tym momencie czujesz się artystą spełnionym? Jaki jest Twój kolejny muzyczny cel, zdradzisz nam swoje plany na najbliższe miesiące?

Uff no definitywnie trasa koncertowa jest dla mnie zwieńczeniem całego tego roku pracy nad krążkiem, do samego końca nie byłem pewny czy pomysł trasy wypali, i czy po pierwszej płycie faktycznie będą ludzie skłonni do wspólnej zabawy na koncertach, ale jak się okazało – słuchaczy jest o wiele więcej niż się spodziewałem! Niesamowite uczucie. Mój plan do końca roku to przede wszystkim zakończenie trasy i tym samym oficjalne zakończenie projektu „Pierwsza”, miesiąc odpoczynku, i jeszcze przed nowym rokiem rozpoczęcie prac nad nowym albumem <uśmiech>

Ze strony słuchacza i też totalnej fanki kupowania płyt na fizyku, domyślam się, że to niesamowite uczucie zobaczyć swój krążek np. w Empiku. Czy uważasz, że to fajny i wspierający gest od fanów, że obdarzyli Cię zaufaniem i kupili płytę CD, pomimo że to dopiero Twój debiut więc całość była swojego rodzaju niespodzianką?

Piękny gest i totalnie dziękuje każdemu, kto zdecydował się na zakup mojej płyty, bo domyślam się ze w głowach ludzi, którzy wcześniej znali mnie tylko jako rozrywkowego chłopaka z jutuba, musiałem być nie lada zagwozdką w głowie. Jednocześnie czuje teraz większy luz tworząc już nową muzykę, bo wiem, że tak jakby – mleko już się wylało – oni już zobaczyli mnie jako artystę i wiedzą co robię, wcześniej było to owiane tajemnicą i czułem się napięty nieustanną myślą, czy muzyka się spodoba, czy nie. Teraz jest luz.

Tak naprawdę zaczynałeś nie jako muzyk, a jako YouTuber! I to nie byle jaki, ponieważ Twoje filmiki cieszą się sporą popularnością i uznaniem. Kiedy nadszedł ten moment, gdy stwierdziłeś: “Chcę nagrać płytę!”? 

Nadszedł on mniej więcej po drugim albo trzecim coverze, który wrzuciłem na swój kanał. Widziałem, że zdobywają one większe uznanie, niż bym się spodziewał, co niesamowicie pomogło mi w przełamaniu się i pokazaniu światu co mam do powiedzenia. Wcześniej miałem spore problemy z pewnością siebie.


Wesprzyj twórczość Patryka Szczepanika i kup album “Pierwsza”

Płytę “Pierwsza” wydałeś pod skrzydłami niezależnej wytwórni Popcorn Records. Bardzo kibicuję artystom, którzy odważają się na tego typu współprace. Jesteś doskonałym przykładem na to, że mała, czy nawet startująca wytwórnia potrafi wykreować wspaniałego, zdolnego muzykę i dotrzeć z tym do nowych odbiorców. Cała Twoja płyta, zaczynając od produkcji, a kończąc na aspekcie wizualnym, została dopięta na ostatni guzik. Moje pytanie więc brzmi: Czy współpraca z Popcorn Records to strzał w dziesiątkę?

Zaczynając muzykę, obiecałem sobie, że nie zdecyduje się na współprace z wielkimi wytwórniami, po kilkuletnich wpadkach i doświadczeniach podobnego typu w branży influencerskiej miałem ku temu swoje powody, dlatego Popcorn Records jak najbardziej mi odpowiada <uśmiech>

Na tym albumie zdecydowanie postawiłeś na siebie. Widnieje tylko jeden feat i jest on z Zagi, która pełniła ważną rolę w powstawaniu tego krążka. A który z utworów odsłania najwięcej, czyli te najbardziej intymną stronę?

Intymne na dwa całkiem różne od siebie sposoby są dwa utwory – Pierwsza i Gubię Kredki. Pierwsza – bo opowiada o moich pierwszych ever miłosnych przeżyciach
Gubię Kredki – bo opowiadam w nich historie i swoje prywatne problemy zarówno z czasów szkolnych jak i teraźniejszych.

Przyznam szczerze – słuchając Twojej płyty uznałam, że mamy godnego następcę Dawida Podsiadło. Mignęło mi gdzieś w sieci, że boisz się tego porównania, ale mim zdaniem nie masz czego. Myślę, że to komplement, który chętnie usłyszałby niejeden artysta, ale mimo wszystko przysługuje on Tobie. Mówię całkiem serio! Dostarczasz bardzo wysoką jakość, a nie zapominajmy o tym, że to dopiero Twój debiut! Skąd czerpałeś inspiracje przy tworzeniu tego krążka? W jaki sposób uzyskałeś coś tak dobrego? Nie każdy debiut jest tak dobrze przemyślany, jak Twój.

<śmiech> No wobec tego dziękuję. Ja nie wiem, nie raz już to porównanie słyszałem, i chyba boje się, że kiedyś któryś z wywiadów trafi do Dawida i jak to zobaczy, to parsknie ze śmiechu. Nie chce się do niego porównywać, bo ma niesamowitą swobodę i kontrole głosu, której mi jeszcze brakuje, ale na pewno jest on dla mnie jedną z największych polskich inspiracji.

Już wcześniej napomknęłam o kupowaniu Twojej płyty “Pierwsza” na fizyku. Jak zapewne kojarzysz, nasz portal wspiera tego typu działania. A jakie jest Twoje podejście do tego tematu? Czy Ty kupujesz płyty?

Szczerze – w życiu zdarzyło mi się zakupić płytę dwa razy i był to Marmur Taco Hemingwaya, oraz Małomiasteczkowy Dawida Podsiadło, myślę, że jestem tym dzieciakiem, który zapytany o to odpowie -przecież ja mam wszystko na spotifaju-.

Jest mnóstwo sposobów na to, by wesprzeć swojego ulubionego muzyka. Jeśli jednak mógłbyś wskazać najkorzystniejszą formę bezpośrednio dla artysty, co by to było?

Myślę, że dla wschodzącego artysty najważniejsze będzie szczere dzielenie się słuchacza swoimi odczuciami z innymi po przesłuchaniu krążka, udostępnianie ulubionej muzyki gdzie się da, i mówienie o niej przyjaciołom. Jestem fanem takiego najstarszego i najszczerszego promowania artystów, bo kiedy taki muzyk w końcu wypłynie – to smakuje najbardziej.

Czy istnieje płyta, bądź konkretny artysta, którego mógłbyś nieustannie słuchać?

Taco <śmiech>, no i Dawid Podsiadło, piękny człowiek.

Krótka piłka: płyta CD, kaseta, winyl czy… mimo wszystko streaming?

Najbardziej przyszłościowy jest streaming, a że Ja wywodzę się z internetu i tak powstałem, to moja odpowiedz nie mogła być inna <uśmieh>