Julia Milewska prezentuje debiutancki singiel „Alchemia zmierzchu”

fot.: materiały prasowe
Julia Milewska rozpoczynała muzyczną przygodę m.in. na Ogólnopolskim Konkursie Młodych Wokalistów i Zespołów Wokalnych „Debiuty” 2023, na którym została wyróżniona pierwszym miejscem oraz 14. Festiwalu „Strojne w Biel”. Obecnie pracuje nad debiutanckim albumem. Zapowiada go singiel o zagadkowym tytule „Alchemia zmierzchu”.
Utwór ten jest rozpięty pomiędzy światem marzycielskiej, poetyckiej ballady a bluesowo-jazzowej kompozycji. Ciepły głos artystki wspaniale koresponduje z wyżej opisaną paletą dźwięków. Julia bawi się ozdobnikami i z łatwością lawiruje między wysokimi a niskimi tonami. To, co jest w tej piosence najlepsze, zaraz po tekście i muzyce, to kołyszący feeling spajający cały numer.
Na kanwie wędrówki przez ogarnięte burzą miasto, Julia Milewska opiera historię, w której opowiada o samotności i mierzeniu się z własnymi demonami. Tekst, dzięki temu, że został spleciony z poetyckich metafor, zdaje się najlepiej oddawać głęboko skrywane emocje.

fot.: Robert Miedziocha
Z lekka mroczna nastrojowość „Alchemii zmierzchu” przywołuje mi na myśl pierwsze wydawnictwo zespołu Ugla. Jest podobnie tajemniczo i czarująco pod względem lirycznym i brzmieniowym. Jeśli chodzi o warstwę instrumentalną, jak przyznają muzycy, większość partii debiutanckiego singla powstała w wyniku twórczej improwizacji. Popis ich umiejętności przypada na drugą połowę utworu. To fantastyczny zabieg dodający całości kolorytu i nastrojowości. Piosenkę zwieńcza dialog między gitarą, kontrabasem a perkusją. Dodatkowym atutem są szumiące, przyjemnie głaszczące uszy partie zagrane miotełkami na werblu.
Zachęcam do słuchania – singiel jest dostępny na wszystkich platformach streamingowych. Myślę, że Julia Milewska pozytywnie zaskoczy słuchaczy debiutanckim albumem. Wyczekujcie premiery.