W ubiegłą niedzielę, w warszawskiej Stodole odbył się jubileuszowy koncert artystki, z okazji 25-lecia kariery! Koncert w wyśmienitym składzie i z piękną oprawą. Zobaczcie jak Kasia świętowała swój dotychczasowy dorobek artystyczny!
Zacznijmy jednak od supportu, który rozgrzewał publiczność tego wieczoru. Na deskach sceny Stodoły zaprezentował się polski zespół rockowy 1ONE (czyt. łan). Pięcioosobowy skład męsko-damski, bardzo odważnie i rockowo poprowadził swój set. Wyśpiewane zostały kawałki zarówno polsko jak i angielskojęzyczne, a także cover Highway To Hell. Wszystko to okraszone niezwykle głębokim, zachrypniętym głosem wokalistki Sylwii. Zespół właśnie jest przed premierą swojej trzeciej płyty studyjnej, więc jeśli podobają Wam się gitarowe, rockowe brzmienia – koniecznie ich sprawdźcie!
O 20 na scenę wchodzi Kasia Kowalska. Od razu zaczyna swój set od dwóch znanych hitów – Antidotum oraz Pieprz i Sól. To bardzo dobre i mądre zagranie, ponieważ publiczność od razu wie, że trafiła na właściwy koncert. Publiczność rozgrzana już koncertem 1ONE, żywo i obficie obdarzyła wokalistkę brawami. Po mocnym wstępie, zbudowanym z hitów oraz znanych singli, przyszedł czas przywitanie, podziękowanie oraz tą bardziej rockową odsłonę twórczości wokalistki. Wybrzmiały ostre gitarowe brzmienia takie jak Aya, Alannah oraz kilka innych nowości z ostatniej płyty. Utwory wzbogacały piękne wizualizacje na ekranach umieszczonych z tyłu sceny.
Od samego początku koncertu widać było, że Kasia jest autentyczna i czuje ten koncert – jak sama mówiła, również lekko się stresowała. Jej zaangażowanie w występ nie obejmowało jednak tylko śpiewu – mogliśmy ją zobaczyć na scenie jak przygrywała na gitarze, wstęp do utworu Cukierek na bębnie, a ostatnie dwa utwory z akompaniamentem harmonijki. Co zresztą też zabawnie skomentowała mówiąc przed wstępem do piosenki Coś Optymistycznego:
“jak coś się zrobiło, to się teraz nosi ten ciężar do końca życia”.
Był to koncert wyjątkowy – artystka dostała piękny bukiet kwiatów od fanów, a także małego misia od jednego z najmłodszych widzów. Pojawiły się też dawno niegrane, nieco starsze piosenki.
“Co do następnej piosenki, jest szansa że nam nie wyjdzie, ale bardzo bym chciała ją dla was zagrać. To piosenka dla mnie wyjątkowa, z paskudnego okresu dla mnie w życiu”
– tak zapowiedziała utwór Straciłam swój rozsądek. Padł też inny ważny komentarz:
“tą piosenkę gramy, jako protest przeciwko przemocy wobec dzieci”
– tym razem przed piosenką Spowiedź. Pojawiło się również pewne urozmaicenie w postaci coveru Tak, tak… to ja autorstwa Obywatel GC.
Koncert trwał półtorej godziny, wraz z bisem, który publiczność zainicjowała jeszcze zanim Kasia z zespołem zdążyła zejść ze sceny. Głośne skandowanie “Kasia, Kasia…” oraz “Jeszcze jeden, jeszcze jeden…” rozbrzmiewało kilka chwil, po czym ujrzeliśmy zespół raz jeszcze na utwór To co dobre. Na koniec cały band w składzie: Bartłomiej Kapłoński, Tomek “Harry” Waldowski, Paweł Grudniak, Marcin Karel oraz Kasia, ukłonili się jeszcze w podziękowaniach. Było to piękne zwieńczenie tego jubileuszowego wieczoru – długo będziemy wspominać ten wyjątkowy wieczór.
Dziękuję Wam za 25 lat szczęścia i do zobaczenia “soon”…
– podsumowała z uśmiechem, schodząc ze sceny. Również dziękujemy Kasiu!