NewsroomRelacje

Brodka MTV Unplugged – relacja z poznańskiego koncertu

15 września w Teatrze Wielkim w Poznaniu odbył się koncert Moniki Brodki w ramach kultowego cyklu MTV Unplugged. Poznań był jednym z trzech miast, w których artystka ogłosiła zaprezentowanie swojego materiału w wersji akustycznej.

Kiedy MTV zapowiada koncert w ramach cenionego cyklu Unplugged, o nadchodzącym, towarzyszącym występowi nagraniu zawsze jest głośno. To standardowo zwiastun (nierzadko zaskakujących) przemian dokonywanych na utworach ulubionych artystów, zwieńczonych wysokiej jakości produkcją wizualno-muzyczną, dostępną później dla słuchaczy w wersji na płycie. Polska odsłona tego projektu, w przeciągu ostatnich kilkunastu lat, zaowocowała prezentacją utworów w wydaniu “bez prądu” wykonawców takich jak: Kayah, Hey, Wilki, O.S.T.R. czy Kult. W kwietniu bieżącego roku, w Lublinie swoje nagranie dla MTV zrealizowała Monika Brodka. Zaproszenie do udziału w opisywanym przedsięwzięciu młodej artystki, wydaje się być rozpoczęciem kolejnego rozdziału dla polskiego MTV Akustycznie – rozdziału, w którym do głosu dochodzi nowe pokolenie znaczących twórców rodzimej sceny muzycznej. By przedstawić szerszemu gronu przedsmak tego, co ukaże się niebawem (tej jesieni) na zaplanowanym wydawnictwie cd/dvd, Brodka ogłosiła serię trzech ekskluzywnych koncertów pod szyldem Unplugged. Poznań był pierwszym punktem w podróży z oczekiwanym przez publiczność nieznanym.

Wypełniony Teatr Wielki w swojej wyniosłości idealnie współgrał z charakterem materiału, który było dane nam usłyszeć podczas sobotniego koncertu. Kondygnacje gmachu wnoszące się bez końca zapowiadały brzmienie, które bez utraty okazałości dotrze do najwyższych zakątków firmamentu sali, zadowalając przy tym ucho każdego wymagającego audiofila. Sztampowo doniosłą atmosferę oczekiwania na start niespodziewanie przerwały pierwsze uderzenia w perkusję w utworze Can’t wait for war, rozpoczynające muzyczny spektakl. Moment takiego zaskoczenia, jak okazało się później, nadał szyku całemu wydarzeniu, które toczyło się rytmem nieprzewidywalnych, a często wręcz zadziwiających odsłon. O swoich doświadczeniach z cyklem Unplugged Brodka opowiedziała publiczność na początku koncertu, wspominając nagranie Nirvany dla MTV. Artystka podkreśliła duże znaczenie edukacyjne tamtego koncertu w procesie własnego rozwoju muzycznego, przyznając, że właśnie “tu i teraz” spełnia swoje marzenia.

Przy okazji koncertu MTV Unplugged Brodka ubiera swój materiał w nowe szaty. I chociaż wydawało by się, że nomen omen “bez prądu” oznacza delikatniejszą wersje aranżowanych na nowo utworów, to w przypadku autorki Grandy i Clashes akustyczne brzmienie piosenek podkreśliło przede wszystkim mrok jej aktualnej odsłony. Przy Unplugged udało się to za pomocą rozbudowanego instrumentarium towarzyszącemu koncertowi, na które poza powszechnie słyszanymi podczas występów artystki instrumentami, złożyły się tak niespotykane narzędzia jak fisharmonia czy piła.  Ścieżki z Grandy okraszono za to wyraźnie cieplejszym brzmieniem gitary –  przez samą Monikę nazwanym kowbojskim (przy okazji utworu Syberia). Na długo w pamięci pozostanie porywający podczas koncertu riff z Krzyżówki dnia, czy tytułowa Granda, która zaprezentowana w jakiejkolwiek wersji pozostaje energetyczną bombą. Nie zawiodła również ta z Unplugged, przy której zespół bez skrępowania zabawił się dynamiką. Niespodzianką dla słuchaczy mogło okazać się wykonanie utworu Ten z debiutanckiego albumu wokalistki, w aranżacji pełnej niepokoju, obnażającej szczerość przekazu piosenki. I chociaż był to ostatni zaplanowany utwór poznańskiego koncertu, tamtejsza publiczność nie pozwoliła odejść liderce i jej jedenastoosobowemu zespołowi bez muzycznego pożegnania. Na bis zespół Brodki wykonał cover utworu wspomnianego wcześniej zespołu Nirvana – Heart-Shaped Box oraz taneczną, tym razem kończącą widowisko Grandę.

Widowisko to dobre słowo oddające charakter tego, co wydarzyło się w poznańskim teatrze. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami MTV Unplugged w wykonaniu Brodki był, poza muzyczną podróżą, starannie dopracowanym przedsięwzięciem wizualnym. Całości przyświecał koncept wizerunkowy z ostatniego, sakralnego albumu artystki. W tej konwencji utrzymane zostały stroje zespołu oraz scenografia przedstawiająca poszczególne części organizmu człowieka. Tak wraz z rozpoczęciem lubianego Varsovie na scenie zaczęły unosić się ogromne otwarte dłonie, których lustrzana faktura odbijała na publiczność oraz deski teatru kolorowe światła. Te nie zawodziły również w intensywnym wydaniu – jak podczas piosenki Ten, kiedy wiązki rozbłysków przypominały skupiska laserowych reflektorów towarzyszących zawsze klubowym zabawom. Gromkie brawa publiczności wraz z końcem wydarzenia pokazały, iż taka odsłona cenionych piosenek Brodki, zrobiła coś więcej niż tylko ucieszyła oko.

Koncert w Poznaniu był klimatyczną prezentacją tego, co jeszcze tej jesieni ukaże się w sklepach jako album dvd/cd. Można zadać sobie pytanie, czy każdy z artystów rodzimej sceny, podejmujący się próby przearanżowania swojego materiału na sposób ograniczony tylko i wyłącznie własną wyobraźnią, wyszedłby z tej próby zwycięsko. Eksperyment (momentami diametralnej)  przemiany muzyki rozpoznawalnej już przez słuchaczy, wydaje się potrzebować jednego niezastąpionego czynnika niezbędnego do tego, by został uznany za udany. Jest to ogromna miłość do piosenek artysty oraz bezgraniczne zaufanie dla realizacji jego wizji. Monika Brodka swoim materiałem w ramach MTV Unplugged zdecydowanie sprostuje próbie, którą tak głośnym odzewem nagradza zakochana publiczność. Dwa pozostałe koncerty z trasy Moniki z akustycznymi aranżacjami są już wyprzedane (Wrocław i Warszawa), ale zapraszamy Was po sięgnięcie nadchodzącego wydawnictwa Brodka MTV Unplugged, które zgodnie z zapowiedzią pojawi się już niebawem w sprzedaży.

Relacja: Bartek Grześkowiak