fot. Materiały Redakcyjne
Poznań dawno nie gościł w swoich skromnych progach tak ciekawej osobowości scenicznej, a mowa o Ari Abdul, która szturmem podbiła Tik Toka licznymi viralami, a w ramach swojej europejskiej trasy postanowiła odwiedzić aż dwa polskie miasta, w tym Poznań.
Ari Abdul to tak naprawdę debiutantka, której kariera nabrała szybkiego tempa dzięki singlom wpisującym się w aktualne trendy. Ciężko uwierzyć, że nie ma ona na swoich koncie ani jednej studyjnej płyty, a mimo wszystko udało jej się wyruszyć w pełnoprawną europejską trasę.
Jej 50-minutowe show było podsumowaniem aktualnych sukcesów muzycznych, bo zgromadzeni słuchacze mieli przyjemność na niebywale wczesnym etapie usłyszeć kilka wielkich Tik Tokowych hitów artystki, które rozgrzały ich do granic możliwości.
Swoją drogą ten koncert wzbudził we mnie refleksje, jak szybko działa jej team i jak na fali sukcesu postanowili wyjść poza szklany ekran i dać, nawet ten kilkudziesto-minutowy koncert – przylatując ze Stanów Zjednoczonych.
Patrząc na Ari tuż przed sobą, widziałam pewną siebie młodą gwiazdę, która przyjechała na spotkanie z fanami – przede wszystkim na spotkanie, a przy okazji dała koncert. Jej interakcja z ludźmi pod sceną to coś, co wkraczało na zupełnie inny poziom nawiązywania więzi. Jestem pewna, że pierwsze rzędy czuły się mocno docenione – i takich idoli życzę wszystkim, bo przecież to fani, napędzają ich karierę.
Takie chwile jak te zdarzają się naprawdę rzadko – wiem, że ta trasa jest ostatnim momentem, by zobaczyć Ari na deskach malutkiego klubu. Tak kameralne doświadczenie było czymś wyjątkowym i cieszę się, że na tym etapie kariery było mi dane usłyszeć ją na żywo.
Niemal kultowe już “Babydoll” będąca klamrą tego show pokazało, że pomimo bycia największym hitem Ari, nie sprawa, że inne jej utwory są gorsze. Zaprezentowany repertuar stworzyłby genialną płytę, która być może stałaby się numerem jeden na całym świecie. Warto dodać, że ta młoda artystka zostaje dostrzegana także przez ludzi z showbiznesu, dla przykładu Fletcher zaprosiła ją na swój koncert dedykowany Pride Month.
Jestem absolutnie oczarowana Ari Abdul: jej muzyką, aparycją na scenie, kontaktem z fanami… wywołała u mnie efekt oniemienia i po prostu chce więcej.
Z wypiekami na będę obserwować jej ewolucję.