Fot. Materiały Prasowe
Sanah nie zwalnia tempa. Po debiutanckiej ,,Królowej dram” z 2020 roku i zdobywającej szczyty popularności “Irence” wydanej w zeszłym roku przyszedł czas na ..Ucztę”. Trzeci krążek wokalistki o chwytliwym tytule zapowiadał się na najbardziej dojrzały w jej dotychczasowej karierze. Duety z cenionymi artystami polskiej sceny muzycznej, ambitne teksty i przemyślane melodie, ale czy wszystko poszło zgodnie z planem i czy ,,Uczta” smakuje tak, jak powinna?
Płytę otwiera poruszająca ,,Czesława” w duecie z Natalią Grosiak z zespołu Mikromusic. Piosenka oraz jej tekst jest swoistym hołdem dla legendarnej wokalistki Violetty Villas. Utwór rozpoczynają delikatne dźwięki pianina, a w dalszej części na pierwszy plan wysuwają się skrzypce. W podobnym muzycznie klimacie utrzymany jest także utwór ,,Sen we śnie” nagrany z Grzegorzem Turanuem czy ,,Baczyński (Pisz do mnie listy)” w duecie z Anią Dąbrowską. W przypadku tego utworu warto zwrócić uwagę na tekst, ponieważ piosenka jest adaptacją wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Jest to ryzykowny zabieg biorąc pod uwagę rangę poety jednak uważam że Sanah i Ania świetnie poradziły sobie z tak trudnym utworem.
Warto również zwrócić uwagę na zdecydowanie najbardziej emocjonalną piosenkę z całej płyty, czyli ,,Mamo tyś płakała” z Igorem Herbutem. W pierwszych wersach piosenki możemy usłyszeć śpiew małej dziewczynki o delikatnym, wysokim głosie. To ciekawy wstęp jednak przez resztę utworu słyszymy już tylko Sanah i Igora Herbuta. W piosence niewątpliwe słychać ogrom emocji szczególnie ze strony wokalisty, ale ja jednak nie mogę pozbyć się kontrowersyjnego wrażenia, że utwór jest w pewnym stopniu przerostem formy nad treścią i po dłuższym słuchaniu zaczyna być męczący.
Jedną z ciekawszych pozycji jest ,,ostatnia nadzieja” w duecie z Dawidem Podsiadło. Pomimo tego, że większość utworów na płycie różni się od tych wydawanych do tej pory przez wokalistkę, to mam wrażenie, że właśnie ten wyróżnia się najbardziej. Trudno nie odnieść wrażenia, że piosenka nawiązuje do lekko zapomnianego już stylu country. Skoczny, równomierny rytm zapada w pamięć podobnie jak fragment tekstu o tym, że ,,ostatnia umiera nadzieja”. Na uwagę zasługuje również mój zdecydowany faworyt, który jest w moim odczuciu najsmaczniejszym kąskiem z całej uczty, czyli ,,Szary świat” nagrany z Kwiatem Jabłoni. Piosenka wyróżnia się na tle całej płyty głównie ze względu na to, że brzmi jak żywcem wyciągnięta z krążka Kwiatu Jabłoni. Charakterystyczne dla tego duetu ukulele grające pierwsze skrzypce w piosence sprawia, że od razu wiemy, z kim utwór został nagrany. Chwytliwa melodia, ciekawy tekst i piękne głosy. W tej piosence zgadza się wszystko.
Sanah nie zapomniała jednak o fanach swojej wcześniejszej twórczości. Utwory takie jak ,,Eldordo” z Darią Zawiałow, ,,oskar” w duecie z Vito Bambino czy ,,audi” nagrane z Mięthą już od pierwszych dźwięków kojarzą się z utworami z ,,Irenki” czy ,,Królowej dram” zarówno w warstwie muczanej jak i tekstowej.
Wesprzyj twórczość sanah i kup album “uczta”
Płytę zamyka tajemniczy ,,Święty Graal”. Dlaczego tajemniczy? Ponieważ nagrany został z osobą o pseudonimie ten Stan, który prawdopodobnie jest narzeczonym artystki. Jednak to tylko domysły, a wokalistka nigdy oficjalnie tej informacji nie potwierdziła.
,,Uczta” to 11 utworów w większości odbiegających od tego co Sanah tworzyła do tej pory. Myślę, że to dobry krok, który zawsze prowadzi w kierunku muzycznego rozwoju. Mimo wszystko cieszę się jednak, że Sanah nie zrezygnowała zupełnie ze swojego charakterystycznego stylu i przy pomocy kilku piosenek zrobiła ukłon w stronę swoich wiernych fanów. Wokalistka na ,,Uczcie” serwuje nam dużą różnorodność, dzięki czemu każdy z nas z pewnością znajdzie jakieś danie dla siebie i na pewno nikt po przesłuchaniu tej płyty nie zostanie głodny.
Oliwia Nowak