Lubię leśne wędrówki, najchętniej z psem podczas z spacerów. Lubię też Leśną Muzykę… a motyw lasu ostatnio często pojawia się moich ulubionych utworach. I w końcu wybrałam się do sopockich LASÓW, w których wystąpił “Wariat” w najlepszym tego słowa znaczeniu, czyli Piotr Zioła.
W piosence pt. “Podobny” pada fragment “od pierwszego zapatrzenia mija ledwie kilka chwil”. I ja właściwie od pierwszego zasłuchania zachwycam się twórczością Piotra Zioły. “Zwariowałam” niczym tytułowy wariat, gdy tylko usłyszałam pierwszy singiel w jego dyskografii. I to “wariactwo” trwa niezmiennie od 2015 roku. Choć po koncercie wspólnie ustaliliśmy, że widujemy się pod sceną już chyba ze 100 lat!
Jak się możecie domyślać, byłam na wielu koncertach Piotra Zioły. I nie wiem, jak to się dzieje, ale zawsze jestem zachwycona, zawsze dostrzegam coś innego. Obserwując go na scenie od lat, zauważam rozwój i wzrastającą pewność siebie, co np. objawia się w ruchu scenicznym.
W jego utworach czuć ogrom emocji, które powtórnie są przeżywane na scenie za każdym razem. Słychać niesamowitą szczerość, co można w szczególności wyczytać z tekstów utworów z drugiego albumu.
Bardzo lubię piosenki z “Wariata“, lecz z ogromnym sentymentem wracam do debiutanckiej płyty. Cieszę się, że pojawiają się na koncertach. Tym sposobem mieliśmy wycieczkę na “Safari” w Sopocie, na którym wszyscy doskonale się bawili, wyśpiewując tekst z zespołem. W szczególności za każdym razem czekam na moją absolutnie ulubioną balladę “As I’m Meant to Be”, choć nie pojawia się na każdym koncercie – a w Sopocie była! I jak zwykle wyszła pięknie!
Muszę przyznać, że liczyłam na to, że usłyszymy niedawno wydany duet z Zalią, a nie pojawił się w setliście. Były za to inne muzyczne niespodzianki – dwa zupełnie nowe utwory. Mam nadzieję, że będzie można usłyszeć je w serwisach streamingowych… szybciej niż w 2029 roku, jak przyznał sam artysta. 🙂 W tym miejscu chciałabym zwrócić uwagę na poczucie humoru i dystans, jaki Piotr ma do swojej twórczości, nawiązując do długiej przerwy między wydaniem dwóch albumów.
Jeśli będzie trzeba poczekać na premierę to zapewniam Was, że warto! Przedpremierowe utwory usłyszeliśmy w ramach bonusu – na bis. Była to bardzo wyjątkowa chwila… z wielu powodów. Ze względu na to, że była to absolutna prapremiera, a co więcej, jedna z nich jest w pewien sposób związana z Sopotem. W tekście pojawia się jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc tego miasta – Sopot Grand Hotel.
Niewątpliwie nikogo nie zaskoczę, pisząc, że to był bardzo udany koncert – pełen emocji i zaskoczeń. Sopocka publiczność (i ta z innych miast również! Wiem, że fani przybyli z różnych miast!) bawiła się świetnie – na tyle, że wydaje mi się, że wers “kiedy skinę, wszyscy tańczą” miał swoje zastosowanie w praktyce.
Wypatrujcie kolejnych koncertów Piotra – w tym sezonie będzie można go usłyszeć również na Męskim Graniu! W jednym z utworów śpiewa, że “ma bilet donikąd”, a ja gwarantuję Wam, że warto mieć bilety na jego koncerty!