Newsroom

Paris Paloma zapowiada debiutancki album. Znamy nowy singiel – „the warmth”

Paris Paloma

fot.: Facebook artystki

Paris Paloma to młoda wokalistka o wielu twarzach. W jej utworach nie brak uwielbienia dla kobiecej wrażliwości i sprawczości. Ma 22 lata, mieszka w Wielkiej Brytanii i studiuje na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Na koncie ma raptem kilkanaście piosenek, w tym cover „Tell It To My Heart”, który dostrzegł i komentował w superlatywach sam autor, czyli Hozier. W swoich piosenkach Paris odwołuje się do kobiecego doświadczenia żalu, siły, potęgi miłości oraz podkreśla konieczność walki ze społecznymi nierównościami.

Artystka czerpie muzyczne inspiracje z gatunków takich jak dark pop, indie rock czy folk, a każda z jej piosenek odznacza się eterycznym brzmieniem. Jest zarówno kojąco i hipnotyzująco, jak i na wskroś przejmująco. Stylistycznie Palomie najbliżej do organicznego songwiritngu – czerpie inspiracje z mitologii, literatury romantycznej i historii sztuki. W swoich utworach ubiera delikatne emocje w słowa, które potrafią jednocześnie rozedrzeć serce na kawałki, jak i dodać siły do działania.

Singiel niosący ukojenie

Nie inaczej jest w przypadku najnowszego singla, czyli „the warmth”. Paris dzieli się w nim ze słuchaczami doświadczeniem balansowania na granicy jasności i ciemności. Konstatuje przy tym, że stare rany i traumy być może nigdy się nie zagoją, ale pewne jest, że nie zadadzą nam ponownego bólu. Posyła tym samym do słuchaczy pocieszające przesłanie: „musimy nauczyć się z nimi żyć, przepracować je i pozwolić, by ciepło, które kiedyś czuliśmy, na nowo do nas powróciło”. Dopiero wtedy, gdy zaakceptujemy sytuację, będziemy w stanie osiągnąć stan wewnętrznego katharsis.

Paris Paloma zyskała rozpoznawalność za sprawą piosenki „labour”, która szybko stała się viralem na platformie TikTok. W ciągu zaledwie 15 godzin od premiery wyświetlono ją na platformie YouTube blisko 122 tysiące razy. Słuchaczki bezsprzecznie okrzyknęły ją feministycznym hymnem. Tytułowa, często niewidzialna i niedoceniana praca, do której odwołuje się artystka, najczęściej jest wykonywana przez kobiety. Jak śpiewa Paris w refrenie:

All day, every day, therapist, mother, maid

Nymph then a virgin, nurse then a servant

Just an appendage, live to attend him

So that he never lifts a finger

24∕7, baby machine

30 sierpnia nakładem wytwórni Neftwerk ukaże się jej debiutacki, długogrający album „Cacophony”. Nazewniczą inspirację artystka zaczerpnęła z „Mythos” Stevena Fryego. Zachęcamy Was serdecznie do słuchania!