Moje Ulubione Płyty: Emiee
Fot. Materiały Prasowe
Jeśli brakuje Wam dobrego popowo-elektrycznego brzmienia, to na ratunek przychodzi polski duet Emiee, który co ciekawe, jest związany z zagraniczną wytwórnią płytową i to właśnie pod jej szyldem wydali kilka nowych singli. Na swoim koncie mają również mini album zatytułowany “Melodies”, który pozwala poznać brzmienie grupy oraz kierunek, w jakim zmierza zespół. Na łamach naszego portalu Emiee kładą karty na stół i mówią szczerze o swoich inspiracjach, czyli ich ulubionych płytach.
Rammstein – Mutter
Mimo że zespół stał się tak naprawdę popularny dzięki płycie Sehnsucht i przebojowym “Du Hast”, to jednak w mojej opinii płyta Mutter nadała charakteru kolejnym wydawnictwem Rammstein. Na albumie znajdują się same hity, o których popularności może świadczyć, chociażby fakt, że do tej pory są w stałym elementem setów koncertowych.
The Prodigy – The Fat of the Land
Dzięki tej płycie zakochałem się w elektronice i samplowaniu. Większość ludzi kojarzy The Prodigy właśnie z utworami z tej płyty, szczególnie kultowym “Breathe”, “Firestarter”, czy “Smack My Bitch Up”. O popularności tych piosenek świadczy olbrzymia ilość coverów, remixów czy śmiesznych przeróbek 🙂
Yann Tiersen – Le Fabuleux destin d’Amélie Poulain
Płyta może dość dziwna w tym zestawieniu, ale właśnie utworów z tej płyty uczyłem się grać na klawiszach 🙂
Queen – Queen II
Album, który słuchałam przez wiele lat. Uwielbiam muzykę lat 70- ten krążek ma wszystko, co w tej muzyce lubię- Świetne riffy w White Queen, chórki w ” Father to Son”, groovy wokal Taylora i poezja i melancholia harmonii w “Nevermore”. Genialny w moim odczuciu album.
Chris de Burgh – Beautiful Dreams
Mało znany album mało docenianego Chrisa. Proste, klasyczne kompozycje z wykonaniem orkiestry symfonicznej i chóru. Wszystko w klimacie muzyki filmowej. Chris de Burgh emocjonalnie i poetycko potrafi opisywać historię w swoich piosenkach. Nic nowatorskiego, ale tak wdzięcznie zagrany album, że jest jednym z moich ulubionych do dziś.