Mery Spolsky zabiera swój Live Act do Poznania
Fot. Materiały Prasowe
Mery Spolsky nie przestaje zaskakiwać. W bardzo szybkim tempie pokazała, że scena muzyczna należy do niej. Ciekawe teksty utworów, przemyślane teledyski, następnie intrygujące koncerty – to wszystko sprawia, że fani z chęcią przychodzą po więcej. Kolejnym krokiem w rozwoju artystycznym Mery Spolsky jest jej własna książka “Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj”, która jak się okazuje, niepozostanie wyłącznie na papierowych kartkach, czy w formie audiobooka, ponieważ to właśnie z nią artystka wyrusza w trasę, gdzie postanawia osobiście pokazać, co tak naprawdę miała na myśli, tworząc tym razem inną formę sztuki.
Wielu z Was zapewne myślało, że autorska książka Mery Spolsky, to dla niej chwila przerwy od muzyki i tym bardziej od koncertowania. Artystka jednak pokazuje, że miłość do występowania na żywo i spotkań z fanami jest silniejsza, niż nam wszystkim się wydaje. W jaki sposób przenieść książkę na scenę i na dodatek wpleść w jej świat aranżację muzyczną? Mery Spolsky podkreśla, że jej Live Act nie jest ani koncertem, ani spektaklem. To wydarzenie określa jako: stereodramę.
Kup książkę “Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj” i zabierz ją na wydarzenie!
Artystce udało się odwiedzić już kilka miast, a przed nią kolejne tyle! Jednym z przystanków będzie stolica Wielkopolski, czyli Poznań, w którym spotkanie zostało zaplanowane na 4.12 w Auli Artis.