NewsroomRelacje

Dużo muzyki LemON trzeba mi. Relacja z gdańskiego koncertu

“Czuję, że wypełnia moje serce. Czuję, że napędza mnie uśmiechem”. Tak mogłabym powiedzieć o twórczości grupy LemON. Byłam na wielu ich koncertach i w każdym dostrzegam coś innego. Zatem, jaki był występ podczas trasy promującej album “PIATKA“?

W jednym z utworów najnowszego albumu pada zdanie: “może któregoś dnia spotkamy się na nowo”. I w myśl tego fragmentu wybrałam się znów na kolejne spotkanie z twórczością LemON. Nieco ponad rok temu w tym samym miejscu, w Starym Maneżu, odbył się koncert jubileuszowej trasy “10-lecie LemON NA BIS”. Był to akustyczny i zarazem niezwykle klimatyczny występ z urokliwą i szczegółowo przygotowaną scenografią.

Tym razem jednak poszli w nieco innym kierunku, skupiając się na brzmieniu i rezygnując z dodatków w postaci scenografii. Mimo, że najnowszy album odbiega w stronę mainstreamu, chwilami czuć było mocne brzmienie, świetnie uzupełniające się z pełnym charyzmy głosem Igora Herbuta.

Podczas wspomnianego koncertu, na którym byłam rok temu, zagrali “Dużo Ciebie mi”, które ukazało się kilka dni wcześniej oraz przedpremierowo “Chamski”. Już wtedy oba te utwory sprawiły, że można było spodziewać się ciekawego, nieco innego niż dotychczasowa twórczość, albumu. Teraz potwierdzili to, że był to świetny materiał, a w połączeniu z pozostałymi utworami z płyty tworzył spójną i intrygującą całość.

Podczas bisu z kolei zdali się na to, co przyniesie im los. Z tak bogatej dyskografii, jaką zgromadzili niewątpliwie trudno jest wybrać kilka piosenek, dlatego pomogło im w tym koło furtuny. Trzeba przyznać, że maszyna losująca bardzo dobrze wylosowała! Konsekwencją tego pojawiła się… “Bardzo Mała Żaba”. Tak, tego nie spodziewał się nikt! Nie tak dawno Igor Herbut zapowiedział, że nagrają cover piosenki o żabie. W pierwszej chwili można było pomyśleć, że to żart, a chwilę póżniej ukazało się nagranie… i stało się hitem!

Skoro mowa o coverach, pojawił się także “Krakowski Spleen” Maanamu. Ten utwór pojawił się, co prawda, na solowej płycie Igora, lecz w tym lemonowym, nieco bardziej rockowym, wydaniu brzmi równie zachwycająco.

“Chciałabym powiedzieć tak wiele. Nie miej mi za złe, ten temat przerasta formę”. To fragment piosenki pt. UFO. I coś w tym jest. Trudno przekazać słowami emocje towarzyszące koncertom, zwłaszcza takim, jaki zagrali w gdańskim Starym Maneżu. W końcu podobno mówić o muzyce to tak samo, jak tańczyć o architekturze. Mam jednak nadzieję, że uwierzyliście mi na słowo, że warto wybrać się na ich koncert.

Zmierzając do końca, w myśl jednego z utworów, mogłabym napisać: “teraz wiem, więcej wiem, a wierzę w mniej. Pożegnam się”. Z każdym koncertem (a było ich całkiem sporo!) więcej wiem o twórczości zespołu LemON – za każdym razem pokazują inną odsłonę. Jednak nie do końca mogę zgodzić się z fragmentem “wierzę w mniej”, ponieważ nadal wierzę w kolejne ich sukcesy – jednak odniosłabym to do tego, że podczas trasy “PIATKA” stawiają na minimalizm we wszelakich dodatkach do muzyki, a najważniejsze jest brzmienie. W takim razie teraz już “pożegnam się”, przyznając, że dużo muzyki LemON trzeba mi.