
Czy “Piatka” jest albumem na piątkę? Wydaje mi się, że nawet na piątkę z plusem! W jednym z utworów pada zdanie: “słuchasz właśnie tego, co czuję. Jest tu tak wiele wyjaśnione”. Zatem, zasłuchajmy się w tę muzyczną opowieść grupy LemON!
Fot. Materiały prasowe
Niedawno świętowali swoje dziesięciolecie za pomocą jubileuszowej trasy koncertowej. I premierowy album jest tego pewnym zwieńczeniem. Oprócz muzycznych nowości zawiera pewne niespodzianki dla długoletnich fanów. Osoby, które zamówiły płytę w preorderze miały szansę zakupić drugą płytę, która jest zapisem z wspomnianych koncertów. Nie jest dostępna w regularnej sprzedaży. Tym samym fani otrzymali piękną niespodziankę, ponieważ w każdej chwili mogą poczuć się tak jak podczas tej wyjątkowej trasy. Koncertowy akcent pojawił się również “Piatce”, ponieważ album kończy się trzema piosenkami w wersji na żywo, a są to: “Ptaki”, “Chamski” i “Dużo Ciebie Mi”.
Jednak zacznijmy od początku…. album rozpoczyna się od utworu pt. “Po prostu oddychaj”. I właśnie tak należy zrobić, po prostu oddychać, usiąść z kubkiem gorącej herbaty i wsłuchać się w to, co opowiada nam zespół LemON. “Piatka”, jak sam tytuł wskazuje, jest piątym albumem w ich dyskografii. I trzeba przyznać, że to zupełnie nowa odsłona ich twórczości. Poprzednia płyta pt. “Tu” była zdecydowanie bardziej mroczna, cięższa i prawdopodobnie bardziej alternatywna. Tym razem jest to nieco mainstreamowe brzmienie, czego można było się spodziewać po zapowiadających płytę singlach.
“Piosenka, co chodzi mi wciąż po głowie” – tak brzmi fragment jednego z singli. I myślę, że to bardzo dobrze charakteryzuje ten utwór (nic dziwnego, że pojawił się na podium mojego Spotify Wrapped!). Jest niezwykle melodyjny i wpadający w ucho, zachowując przy tym stylistykę zespołu.
Singiel pt. “Chamski”, który ukazał się tuż przed premierą albumu, miałam okazję usłyszeć już podczas wiosennej trasy – i wersję live również można usłyszeć na płycie w ramach bonus tracku. Chciałabym zauważyć, że epitet zawarty w tytule jest ostatnim określeniem, którego można by użyć w ich przypadku.
LemON może kojarzyć się z melancholią, objawiającą się w tekstach, jak i melodii. Tym razem jednak jest trochę inaczej – najlepszym tego przykładem jest utwór pt. “Wiśnie”, który jest bardzo melodyjny, a zarazem uroczy za sprawą historii zawartej w tekście. Z kolei piosenka “Ufo” rozpoczyna się tak, jak byśmy zaraz mieli usłyszeć zupełną odmianę stylu zespołu na brzmienie elektroniczne – to ciekawy zabieg, jednocześnie pokazujący, że wciąż eksperymentują z muzyką. To bardzo ciepła i niezwykle urokliwa piosenka.
W jednej z moich ulubionych piosenek tego albumu pada fragment: “chciałbym Ci dać słowa proste”. I tutaj mam wrażenie, że można to odnieść również do ich twórczości. Igor Herbut jest autorem wielu poruszających tekstów, które zazwyczaj ujmują swoją prostotą i szczerością. Nie zabrakło tego również na tym albumie. Z kolei w piosence pt. “Wibra” (z której pochodzi wyżej wymieniony cytat) dostrzegałam pewne nawiązanie do jednego z większych przebojów w postaci często pojawiającego się wersu “napraw mnie”. Być może to przypadek, choć wydaje mi się, że raczej nie.
Jedno jest pewne. “Dużo trzeba mi” muzyki LemON. Od lat cenię ich za niezwykle wrażliwe podejście do muzyki, ciekawe brzmienia i wartościowe teksty. Odpowiadając na pytanie zawarte na początku… tak, “Piatka” to zdecydowanie album na piątkę!