#65 Muzyczna Ściąga: Black Eyed Peas, Miley Cyrus, Fletcher

Fot. Materiały Prasowe
Po wielu miesiącach przerwy wracam do Was z cyklem Muzyczna Ściąga, który jest zbiorem najważniejszych wydarzeń w branży muzycznej, które miały miejsce w ostatnich dniach. Dziś będzie bardzo sylwestrowo, ale trzeba podkreślić to, co się wydarzyło i zrobić krok ku temu, co nachodzi.
Black Eyed Peas bojkotują rządzącą partię podczas występu w Polsce
Zespół Black Eyed Peas wystąpił podczas Sylwestra Marzeń, organizowanego przez naszą rodzimą telewizję publiczną. Ich social media wraz z ogłoszeniem występu w Polsce, zalała fala nienawiści, a to wszystko za sprawą zbulwersowanych fanów, którzy odebrali ten gest jako działanie homofobiczne. Jak się okazuje, Black Eyed Peas zwróciło uwagę na tę falę negatywnych reakcji, i postanowili podkreślić swoje poglądy względem społeczności LGBT+ na deskach Sylwestra Marzeń. Pierwszą z rzeczy, które zrobiła grupa, było założenie na ramie tęczowych opasek przez wszystkich członków zespołu, natomiast w trakcie wykonywania ostatniego z utworów, czyli kultowego: “Where is the love?” lider Black Eyed Peas podkreślił, że dedykują ten kawałek m.in. społeczności LGBT+ w Polsce. W trakcie wykonu Will.I.Am nieustannie trzymał w dłoni telefon i wszystko nagrywał, prowadząc w tym czasie transmisję na swoim Instagramie. Jak się chwilę później okazało, głównym celem tego dziwnego zabiegu było to, co usłyszeliśmy, dopiero gdy grupa zeszła ze sceny i za kulisami – podczas wciąż trwającej transmisji – powiedziała kilka ważnych słów. Will.I.Am podkreślił, że są BLACK EYED P-E-A-S lub może być też P-E-A-C-E, ale na pewno nie są P-I-S, jak rządząca partia polityczna w Polsce. Usłyszeliśmy także, że nie zgadzają się z tym, jakie wartości przekazuje PiS, bo nie są one im bliskie, oraz że stoją murem za społecznością LGBT+ w Polsce. To naprawdę miły gest i świetne rozpoczęcie nowego roku w… telewizji publicznej.
Miley Cyrus zapowiada: Nowy Rok, Nowa Miley
Tęskniliście za Miley? Jeśli tak, to zapewne ucieszy Was informacja, że artystka powróci do nas już w marcu z nową płytą: “Endless Summer Vacation”. Miley już teraz zaczęła promować swój nadchodzący krążek, wypuszczając mnóstwo zajawek, czy też zaczepne hasło: “Nowy rok, nowa Miley“. Wszystko wskazuje więc na to, że nadchodzi nowa era w karierze artystki i poznamy jej ósmą odsłonę, bo takie właśnie miejsce zajmie w jej dyskografii ten album. Jak sama artystka podkreśla, jest aktualnie w najlepszej kondycji zarówno psychicznej, jak i fizycznej i właśnie to, chce dosadnie podkreślić na swojej nowej studyjnej płycie. Jeśli zastanawiacie się, jak sobie aktualnie radzi Miley Cyrus i co u niej słychać, to szczerze polecam obejrzeć prowadzonego przez nią oraz jej matkę chrzestną, czyli Dolly Parton sylwestra, na którym pojawiła się plejada gwiazd, w tym bardzo dobrze kojarzonych nazwisk, jednak to Miley była wisienką na torcie tego wydarzenia i każdy jej wykon wypadał wyśmienicie. Czy w takim razie nadchodzi najlepsza płyta w karierze artystki? Odpowiedź na to pytanie poznamy już 10 marca, natomiast za kilka dni – 13 stycznia – ukaże się utwór “Flowers“, czyli pierwszy singiel z nowego krążka. Czekamy!
Fletcher podbija rynek muzyczny
Fletcher absolutnie zaskakuje. Jak już pisałam w Podsumowaniu 2022 roku, jest ona jedną z tych artystek, która według mnie zaliczyła najlepszy debiut i wciąż skutecznie się rozpędza w swojej karierze. Właśnie ukazał się teledysk do singla “Better Version“, który promuje pierwszy album w jej karierze “Girl of My Dreams“. Oczywiście mogłabym tutaj wymienić jeszcze mnóstwo rzeczy, które zadziały się w ostatnim czasie u Fletcher, ale wspomnę jeszcze tylko o tym, że została ona także wyróżniona jako gość specjalny sylwestra organizowanego przez Miley Cyrus oraz jej matkę chrzestną, Dolly Parton. Fletcher & Miley wykonały wspólnie utwór “Midnight Sky” i przyznam szczerze, ża dawno nie czułam tak bijącej energii od wbrew pozorom trochę przypadkowego duetu. Fletcher tym występem pokazała, że potrafi wiele unieść na swoich barkach i absolutnie nikt nie potrafi jej przyćmić – nawet Miley Cyrus we własnej osobie. Podkreślę to raz jeszcze z naprawdę sporym przekonaniem – aktualnie na naszych oczach rodzi się artystka, o której branża muzyczna nie zapomni. Z wypiekami na twarzy obserwuję rozwój kariery Fletcher i mocno trzymam za nią kciuki!