NewsroomRecenzje

Jak wyjść z domu, gdy na świecie…grzmi? Recenzja płyty „Burza” Pola Chobot & Adam Baran

Pola Chobot i Adam Baran to duet, który wyróżnia się na polskiej scenie muzycznej swoją unikalnością i emocjonalnością. Pola, będąca wokalistką, pianistką oraz autorką słów i muzyki, wraz z Adamem, gitarzystą, autorem muzyki i producentem, tworzą harmonijną i pełną pasji parę artystów. Ich debiutancka płyta Jak wyjść z domu, gdy na świecie mży? zadebiutowała pięć lat temu. W kwietniu tego roku artyści ponownie poruszyli serca słuchaczy, wydając nowy album Burza.

Pierwsze single z albumu Burza zaczęły się pojawiać w 2023 roku, na około rok przed premierą pełnego krążka. Już wtedy ich muzyka zaczęła przyciągać moją uwagę i z każdym nowym utworem stawałam się coraz bardziej zainteresowana ich twórczością. Choć wcześniej znałam ich z kilku wcześniejszych kawałków, to te nowe brzmienia naprawdę mnie wciągnęły. Największe wrażenie zrobił jednak na mnie ich koncert na festiwalu Great September. Na żywo potrafią stworzyć niepowtarzalną atmosferę i mają świetny kontakt z publicznością, a co najważniejsze brzmią genialnie, moim zdaniem jeszcze lepiej niż na płycie.

Początek płyty Burza jest wyraźnie alternatywny, rozpoczynając się od mocnych dźwięków, które łączą się z mówionym i krzyczącym głosem Poli. Utwór Mój biust tęskni za Tobą otwiera album w sposób intensywny i intrygujący. Choć nie jest to utwór, do którego wracam przy każdym odsłuchu, jego wartość jako elementu całości jest niezaprzeczalna. Wprowadza on tajemniczy nastrój, który wzbudza ciekawość i zachęca do dalszego słuchania, budując oczekiwanie na rozwinięcie muzycznej opowieści.

Podobno zaczyna się delikatnym wstępem, w którym oprócz subtelnych dźwięków gitary, słychać odgłosy padającego deszczu. To wprowadza melancholijny, refleksyjny nastrój, który idealnie komponuje się z delikatnym, a jednocześnie przenikającym głosem Poli Chobot. Jej wokal unosi się nad muzyką, wprowadzając słuchacza w intymny świat pełen emocji i tęsknoty. Do utworu powstał niekonwencjonalny i odważny teledysk, który zdecydowanie warto zobaczyć.

Kiedy myślę o utworze Ciało, natychmiast wracają wspomnienia z koncertów duetu, szczególnie z wykonania właśnie tej piosenki. Choć sama kompozycja jest głęboko melancholijna, to wspomnienie jej na żywo wywołuje we mnie pozytywne emocje. Brzmienie gitary Adama Barana w piosence Ciało jest pełne niepowtarzalnego charakteru, które w połączeniu z emocjonalnym wokalem Poli Chobot tworzy niezwykle poruszający klimat. Interakcja z publicznością, która wspólnie nuciła fragment melodii, dodała utworowi dodatkowego uroku. Mimo że na płycie nie słychać tych fragmentów, atmosfera stworzona w utworze Ciało podczas mini trasy pozostawiła we mnie trwałe, pozytywne wspomnienia. Byłabym zachwycona, gdyby te magiczne momenty mogły zostać uwiecznione i udostępnione szerszej publiczności, aby każdy mógł poczuć to niezwykłe przeżycie na własnej skórze.

Na płycie można usłyszeć gościnne występy artystek, które swoją wrażliwością doskonale komponują się z duchem muzyki Poli Chobot i Adama Barana. W utworze Szczypię się w skórę – który jest jednym z najbardziej osobistych i intymnych na albumie – pojawia się Ofelia. Jej wokal wnosi do kompozycji dodatkową warstwę emocji, doskonale oddając głębokość i intymność tekstu, który odkrywa jeszcze więcej osobistych przeżyć. Całość emanuje niezwykle głębokim i poruszającym brzmieniem, które wciąga słuchacza w świat refleksji. W utworze Mów z kolei mamy przyjemność usłyszeć Kathię, młodą artystkę, która już zdobyła uznanie wielu słuchaczy. Ten kawałek, jeden z moich ulubionych na płycie, zachwyca swoim brzmieniem, tekstem i przesłaniem, które niesie. Szczególnie urzeka mnie niesamowite połączenie głosów obu artystek – Kathii i Poli – które współbrzmią w sposób wyjątkowo spójny, wzmacniając emocjonalny ładunek utworu. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała okazję doświadczyć tej magicznej współpracy na żywo.

Od momentu premiery płyty, utwór Nieba stał się moim ulubionym i wracam do niego najczęściej. Oniryczne fragmenty wprowadzają mnie w magiczny nastrój, podczas gdy refren zaskakuje swoją mocą i dynamiką. Muzyka stopniowo buduje intensywność, płynnie przechodząc od delikatnych, eterycznych tonów do momentów pełnych energii i emocji. Na końcu utworu, intensywne fragmenty muzyki ustępują miejsca chwili oczyszczenia, kiedy to mocne brzmienia łagodnieją, a delikatna melodia przejmuje kontrolę. To subtelne zakończenie tworzy uczucie ulgi i spokoju, oferując moment refleksji po emocjonalnej podróży.

Podobne chwile introspekcji oferują również dwa inne utwory na płycie, które, choć są instrumentalne, wciągają słuchacza w głęboki emocjonalny świat. Kumulusy milkną oraz Za oknem błyska są pełne intensywności i niosą ze sobą znaczący ładunek emocjonalny, mimo braku słów. Ich umiejscowienie na albumie dodaje mu unikalnego wymiaru, pozwalając na osobiste rozmyślania i odkrywanie ukrytych uczuć. Za oknem błyska przygotowuje na nadejście ostatniego utworu. Mocne i dynamiczne brzmienie tytułowej Burzy wprowadza słuchacza w wir intensywnych emocji, pełnych dramatyzmu i napięcia, które zostają przykryte dźwiękiem deszczu, nawiązującym do początku albumu, tworząc spójne i przemyślane jego zakończenie.

Pola Chobot i Adam Baran tworzą muzykę, która zachwyca swoją głęboką wrażliwością i oryginalnością. Ich album Burza to dowód na wysoką jakość, jaką reprezentują – zarówno w tekstach, jak i w brzmieniu czy produkcji. Utwory są pełne emocji i potrafią naprawdę do głębi poruszyć słuchacza. Na koncertach widoczni są ich oddani fani, którzy doceniają każdy detal ich twórczości. Mam nadzieję, że album Burza przyciągnął i nadal będzie przyciągał jeszcze większą publiczność, która dostrzeże i doceni ich wyjątkowy talent i ogrom wykonanej pracy.