
Autorka tekstu: Agata Samsel
Fot. Materiały prasowe
10 lat minęło bardzo szybko. 4 września amerykański zespół świętował 10 rocznicę wydania swojego pierwszego albumu Night Visions, pokrytego 7-krotną platyną, od którego tak naprawdę wszystko się zaczęło. Z tej okazji kilka dni później, 9 września, ukazała się jego rozszerzona wersja z dodatkowymi oraz wcześniej niepublikowanymi utworami. Byłam bardzo ciekawa jakie też nowe brzmienia zaprezentują nam członkowie Imagine Dragons.
Myślę, że tego zespołu nie trzeba specjalnie przedstawiać. Nawet jeśli nie jest się fanem twórczości Imagine Dragons to takie utwory jak Radioactive czy Believer każdy choć raz słyszał, a słuchacze radia z pewnością nie raz. Wspomniany Radioactive pokrył się 14-krotną platyną i przyniósł zespołowi nagrodę Grammy w kategorii Najlepszy występ rockowy oraz nominację dla Nagrania roku. Był on jednym z singli promujących Night Visions i jednocześnie utworem otwierającym tracklistę płyty. Z okazji jubileuszu powstał nowy teledysk z tekstem. Słuchając teraz Radioactive ogarnia mnie pewnego rodzaju sentyment i niedowierzanie, że jak to, ta piosenka ma 10 lat?! Niedawno miałam okazję usłyszeć ją po raz pierwszy na żywo na Open’erze i było to niesamowite uczucie, tak jakby czas się cofnął o te 10 lat.
Pierwotna wersja płyty zawierała 12 utworów. Wśród nich również drugi singiel promujący wydawnictwo, It’s time, z charakterystycznym początkiem i motywem przewodnim, gdzie zamiast instrumentów słyszymy rytmiczne oklaski. Ten singiel również został bardzo pozytywnie przyjęty, zdobywając wysokie miejsce na liście Billboard oraz odznaczenie podwójną platyną i złotem. Pozostałymi bardzo znanymi utworami z tego albumu Imagine Dragons są Demons, On Top Of The World czy Amsterdam. Pierwszy z nich, choć taki trochę mroczny, mówiący o różnych demonach, które w nas się chowają, jest jednym z moich ulubionych. Bardzo lubię też, w sumie jeden w niewielu na tej płycie o takim pozytywnym wydźwięku, wesoły i pełen pozytywnej energii On Top Of The World. Z kolei trzeci ze wspomnianych tytułów to utwór, o którym wokalista Dan Reynolds mówi, że kiedyś marzył, iż któregoś dnia będzie go śpiewał na całym świecie. Można powiedzieć, że marzenie się spełniło.
Nowymi tytułami na wydanej z okazji 10-lecia wersji płyty są dwa niepublikowane wcześniej Love of Mine i Bubble. Pierwszy z nich został wydany jeszcze przed ukazaniem się płyty jako singiel. Towarzyszy mu animowany teledysk, którego bohaterem jest kosmonauta lecący w kosmos, a także tzw. lyric video. Według mnie bardzo dobrze się wpasowuje w resztę utworów obecnych na Night Visions. Słychać, że powstał w początkach działalności grupy. Bubble również doczekał się teledysku z tekstem. Dla mnie bardzo pasuje do Love of Mine, ma się poczucie, że tworzą zgraną parę. Warto też wspomnieć, że te dwie piosenki zespół wydał jako wersje demo.
Prawdziwą gratką dla fanów zespołu będą zamieszczone na płycie nagrania utworów z różnych występów na żywo, głównie z festiwalu Red Rocks, który miał miejsce w 2014 roku. Fani mogą posłuchać większości utworów z Night Visions, w wersji koncertowej, z tego wydarzenia. Znajdą też kilka utworów zarejestrowanych podczas sesji nagraniowych w Londynie w 2013 roku. Oprócz nagrań piosenek z tego albumu wykonanych na żywo zespół zamieścił na tej wersji płyty również wiele remiksów różnych autorów, wśród których większość stanowią różnorodne przeróbki wspomnianego już wcześniej singla It’s time. Przyznam, że chyba najbardziej mnie zaskoczyły na tej płycie, nie spodziewałam się tak wielu i to tak innych między sobą wersji tego samego utworu. Jest to największa dla mnie niespodzianka tego albumu, dzięki której staje się on dużo ciekawszy i bardziej różnorodny. Myślę, że każdy fan tego amerykańskiego zespołu znajdzie na jubileuszowej edycji Night Visions coś dla siebie. A nawet jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z ich muzyką czy w ogóle nie zna ich twórczości to tym bardziej zachęcam do posłuchania, gdyż jest po temu świetna okazja. Teraz pozostaje nam czekać kolejnego jubileuszu grupy.