„Blue” to trzecie wydawnictwo duetu tworzonego przez młodych muzyków pochodzących z Wągrowca – Ani Babrakowskiej i Emila Nowaka. Po muzycznym świecie wykreowanym przez Youth Novels płynie się niespiesznie, niczym w quasi-medytacji.
W minionym roku Youth Novels mrugali do słuchaczy. Znacie ten rodzaj artystycznej kokieterii, występuje u muzyków, kiedy chcą przekazać, że „coś się dzieje”; po stronie odbiorcy skutkuje apetytem na więcej. I takich zalotnych, acz w istocie subtelnych sygnałów od wągrowieckiego duetu było sporo – dokładnie cztery, jeśli nie liczyć remiksów i wersji live. Single „What if”, „Woman”, „Hands” (z Ferrym Corstenem – cenioną postacią sceny elektronicznej) oraz „Blue” spotkały się z entuzjastycznym odbiorem fanów zespołu. Nowe kompozycje – ich produkcja czy zaproszeni do współpracy goście (wśród nich Zino Mikorey, wykonujący wcześniej mastering dla artystów takich, jak Ólafur Arnalds czy Nils Frahm) – pokazywały, że zespół podszedł do swojego procesu twórczego jakby na świeżo i chce zaznaczyć swoją obecność nową (dla siebie) jakością. Szła też za tym jakaś orzeźwiająca energia, której efekty z przyjemnością się obserwowało – i oczywiście słuchało. Ostatecznie to dopiero wydany w grudniu singiel „Blue” okazał się zapowiedzią czegoś większego, bo nowego mini-albumu zespołu. I zrównanie „mini” z „większym” nie jest tutaj błędem, ponieważ EP bywa obecnie znaczącym przedsięwzięciem w dyskografiach muzyków (zresztą Youth Novels opublikowali jak do tej pory same epki). Jest tak i w przypadku wydawnictwa „Blue”.
Album intryguje tym, że jako całość porywa w swoiste, oryginalne uniwersum brzmieniowe. Utwory zespala niebanalny i pociągający wokal (czyli najbardziej charakterystyczny instrument Youth Novels), intymna atmosfera oraz delikatność budowana przez kompozycje, produkcję i teksty piosenek. Jak przyznaje zespół, jednym z jego założeń jest wywołanie wrażenia, że utwory w wersji studyjnej wyśpiewywane są bezpośrednio do słuchacza, niemalże do jego ucha. Na „Blue” to się udało i sprawia, że pomimo ładunku emocjonalnego, jakie niosą kawałki (o czym za chwilę), dobrze się w nich odpoczywa. Muzycznie to przede wszystkim połączenie brzmienia akustycznego (gitara, pianino) z elektroniką, m.in. ambientem (np. w „The moon”, który jest czarującym duetem z Iwoną Skwarek).
Teksy na albumie są bardzo refleksyjne. Po powierzchownym posłuchaniu piosenek można odnieść wrażenie, że niosą one głównie smutny ładunek, przygnębiają („Do I know what is happiness? Do I know what is youth?” – „Beauty and charm”). Tymczasem w warstwie lirycznej pojawiają się wątki autoterapeutyczne („I need to leave it all behind and swim” – „Blue”; „You’re trying to be as hard as a stone, but you don’t have to” – “As a stone”), medytacyjne (“The sky is always blue, even through the darkest clouds” – “As a stone”) czy enigmatyczne, chociaż pozytywne nawiązania do bliskiej relacji (“So we can feel something” – “The moon”). Są one poruszane w kontekście „niełatwego czasu” (przewijający się motyw ciemnego nieba), co nadaje całości szczególnej dramaturgii, ale też przez to ma wyjątkowo terapeutyczny wydźwięk. „Blue” to emocjonalny i refleksyjny, ale też krzepiący album.
Po muzycznym świecie wykreowanym przez Youth Novels płynie się niespiesznie, niczym w quasi-medytacji. Taki potencjał wpadania w kompozycje uzyskano, m.in. dzięki dopieszczeniu utworów poprzez miks i mastering, za który odpowiedzialni są odpowiednio: Chris Allen (który współpracował m.in. z RY X) i Jason Mitchell (tutaj działanie m.in. z PJ Harvey). O efekcie współpracy zespołu z cenionymi muzykami napisał wiele Wojciech Pacuła z portalu High Fiedelity (m.in.: „To doskonała produkcja, jedne z przyjemniej nagranych i pokazanych wokali na płycie z muzyką elektroniczną, jakich od dawna nie słyszałem”): przeczytaj. Za samą produkcję, teksty i muzykę odpowiedzialni są jednak Ania i Emil. „Blue” to ich pierwsze wydawnictwo, na którym postawili w tak dużym stopniu na samodzielność. Odczuwalna przestrzenność utworów to nowy znak rozpoznawczy Youth Novels (nomen omen „Przestrzenie” to nazwa audycji, którą muzycy prowadzą od niedawna w poznańskim radiu Afera). A na pewno stanie się tak, jeśli zespół zdecyduje się kontynuować zgłębianie obranego tropu. Na tworzonym przez nich klimacie poznało się już wielu, ostatnio np. twórcy netflixowego serialu „Otwórz oczy”.
Droga Youth Novels do wydania, mimo że krótkiego, to tak dopracowanego wydawnictwa nie była, wbrew pozorom, prosta. I nie chodzi tu tylko o instytucjonalne przeszkody, z którymi musi mierzyć się każdy debiutant. Autorzy „Blue” w ostatnich latach eksperymentowali – z muzycznym pomysłem na siebie, z tym, kto Youth Novels w istocie ma tworzyć, a w końcu… z ostatecznym kolorytem tworzonej przez siebie muzyki. Stąd względnie rozbudowane brzmieniowo były utwory na ich poprzednim EP „Chaos I create” (i grane z poszerzonym składem na koncertach), wyraźna skrętka w stronę elektroniki przy singlu „Skin”, czy teraz – wybór cenionego Chrisa Allena, by zmiksował utwory z „Blue”. Chociaż to ostatnie to już nie tylko wyraz artystycznych poszukiwań, a również dowód na to, że duet idzie drogą na tyle interesującą, że przekonuje do siebie sławionych i cenionych w swoim fachu.
Warto sprawdzić pomysł zespołu na ogrywanie nowego materiału na żywo. Okazja do tego nadarzy się w najbliższych dniach. Duet zagra bowiem koncert w Warszawie (25.05) oraz Poznaniu (27.05). Szczegóły:
Youth Novels / Warszawa / BARdzo bardzo / 25.05
Youth Novels / Poznań / Scena na piętrze / 27.05