Newsroom

28 listopada Król zagra koncert w poznańskiej Tamie

Jeden z najbardziej cenionych w ostatnim czasie polskich wokalistów jest właśnie w trasie koncertowej, którą promuje wydany w tym roku album „Dziękuję”. Błażej Król od lat intryguje krytyków oraz słuchaczy gustujących w muzyce z pogranicza. Konsekwentnie porywa odbiorców do swojego świata. Nierzadko płata przy tym figle, czasami nawet pokazuje język. Dlaczego nie, skoro działa? Kolejno publikowane wydawnictwa niepokornego kompozytora przynosiły coraz to wnikliwsze określenia opisujące jego twórczość i miejsce na polskiej scenie. Dzisiaj Król to niewątpliwie muzyczna marka, przed którą mnóstwo wspaniałych możliwości i zapewne jeszcze więcej pokus.

Konsekwentne figlarstwo

Swoje działania muzyczne na szerszą skalę, pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego Błażej Król rozpoczął w 2001 roku w lokalnym zespole Kawałek Kulki. Razem ze znajomymi eksplorował brzmienia spod etykiety „alternatywny rock”, podając je w piosenkach – już wtedy – z błyskotliwymi i intrygującymi tekstami. Po dekadzie zdobywania doświadczenia (grupa wydała dwa albumy studyjne oraz zagrała wiele koncertów, w tym na OFF Festival) i poszerzania artystycznych horyzontów, gorzowski gitarzysta postawił na duet. Tak razem z Maurycym Kiebzakiem-Górskim wyszedł z propozycją trudno definiowalną, ale robiącą spore wrażenie. Pierwszy album UL/KR (o tytule takim samym jak nazwa zespołu), wydany w 2012, Gazeta Wyborcza ogłosiła płytą roku. Gitara połączona z syntetycznym brzmieniem zapadała w pamięć odbiorców, tym samym sukces debiutanckiego krążka udało powtórzyć się przy drugim wydawnictwie „Ament”. Dopiero w 2014 roku Błażej albumem „Nielot” zapoczątkował swoją solową działalność jako Król. Zbiór utworów znowu wymykających się szufladom zwraca uwagę przede wszystkim nieoczywistą warstwą liryczną i niespokojnie melancholijnym brzmieniem.  

Od 2012 roku Król wydawał krążki rokrocznie (solowo czy w zespołach). Duży medialny sukces artysta odniósł dzięki albumowi „Nieumiarkowania” – ten ponownie przyniósł mu wyróżnienie najlepszej płyty roku w Gazecie Wyborczej, ale także m.in. Fryderyka w kategorii Autor Roku. Pisaliśmy o nim na naszym portalu jako o bezpiecznej podróży przez ekstrawagancję, która miała szansę przysporzyć charakternemu wokaliście nowych odbiorców. I tak się oczywiście stało. Figlarstwo, bezkompromisowość, brak nadmiernego skrępowania – wszystkie te cechy przychodzą na myśl, kiedy chce się opisać działania studyjne oraz sceniczne Króla. I w przypadku tego artysty nie można traktować ich inaczej niż jako zaletę.

Uwielbiany antyidol

W ramach odbywających się teraz koncertów Król promuje wydany w tym roku album. Piosenki na „Dziękuję” inspirowane są czasem zamknięcia, spowszechniałą ucieczką przed wirusem. Słuchając nowego materiału nietrudno wsiąknąć w stany mentalne, które autor za pośrednictwem muzyki obrazuje publice – przy „Dziękuję” tanecznym krokiem balansuje się pomiędzy granicami, np. tej która oddziela poczucie zagrożenia od swawolnego szaleństwa, pewne działanie od wrażenia, że obrany kierunek nie będzie prowadził do dobrego końca. Takich śmiałych skoków, jak zauważają krytycy, na ostatniej płycie Króla jest więcej niż na poprzednich krążkach. Sam twórca mówi, że w jego ruchach wydawniczych nie ma miejsca na kalkulację, a oddawane publiczności kompozycje są wiernym i nieprzekombinowanym wyrazem weny twórczej. Tak samo Błażej stara zachowywać się w komunikacji ze swoimi odbiorcami za pomocą mediów społecznościowych. Wydawca ponoć gani go za tworzenie wizerunku antyidola, bohatera, którego bierze się w całości albo wcale. Przekornie wypadają przy tym nagrody i wyróżnienia, którymi w ostatnim czasie obdarzony został artysta. Są one jednak dowodem na trwający wzrost niebanalnego piosenkarza i jedną z wielu przesłanek, ze względu na które warto śledzić jego kolejne kroki  

Koncert w poznańskiej Tamie odbędzie się 28 listopada. Na scenie obok Błażej Króla wystąpią: Iwona Król (głos, instrumenty klawiszowe), Thomas Fietz (perkusja), Jan Migdal (gitara basowa) oraz Monia Muc (saksofon).

O szczegółach dotyczących wydarzenia przeczytacie TUTAJ.